W niedzielę świętować będziemy 101. rocznicę Bitwy Warszawskiej, w której Wojsko Polskie odradzającej się Rzeczypospolitej zatrzymało bolszewicką nawałę. Tymczasem w sobotnim wydaniu "Gazety Wyborczej", w dodatku "Ale Historia", można znaleźć artykuł pt. "Zdemobilizowani i wykolejeni", traktujący o... polskich żołnierzach doby walk o utrzymanie niepodległości.
15 sierpnia to symboliczna data świętowania zwycięstwa w trwającej kilka sierpniowych dni 1920 r. Bitwy Warszawskiej, w której na przedpolach stolicy wojsko odradzającej się Rzeczypospolitej Polskiej, złożone w dużej mierze z ochotników, zatrzymało bolszewicką nawałę. Uznawana za jedną z najważniejszych bitew w historii Europy, stała się zaszczytną kartą dziejów polskiego oręża.
Tymczasem, w przeddzień 101. rocznicy Bitwy Warszawskiej, w dodatku "Ale Historia" "Gazety Wyborczej" można - w papierowym wydaniu - znaleźć tekst okraszony nagłówkiem "Zdemobilizowani i wykolejeni", traktujacy o... polskich żołnierzach doby odzyskania niepodległości.
W wydaniu internetowym, tekst Józefa Krzyka nosi tytuł: "Po wojnie z bolszewikami kilkaset tysięcy żołnierzy poszło do cywila. Wielu nie wiedziało, co ze sobą zrobić".
W sieci pojawiły się ostre komentarze dotyczące publikacji, a konkretniej - momentu jej ukazania się.
Drodzy Państwo - niezmiernie nieczęsto przeklinam publicznie... Ale czasem facet musi użyć włoszczyzny by oddać prawdę rzeczy... Otóż w przeddzień rocznicy Cudu nad Wisłą Wyborcza tradycyjnie okazała, że jest liderem skurwienia... pic.twitter.com/gojEj6DiEy
— Milosz Lodowski 🇵🇱 💯 (@miloszlodowski) August 14, 2021
Pana to jeszcze dziwi, świadczy to o łagodnym i optymistycznym usposobieniu. To taktyka GW, realizowana od lat - pokazać Polskę i Polaków w najgorszym świetle, mają się nieustannie wstydzić i przepraszać, uważać za kanalie i męty.
— Alina Petrowa (@AlinaPetrowaW) August 14, 2021
Niedoczekanie!
"Gazeta Wyborcza" uczciła (jak umiała) polskich żołnierzy, którzy zatrzymali nawałę bolszewicką.
— Wojciech Wybranowski (@wybranowski) August 14, 2021
Ozjasz Szechter, działacz komunistycznej KPZU, dążącej do oderwania czesci polskich ziem i przyłączenia ich do bolszewickiego molocha- dzisiaj moglby byc dumny z gazety syna. pic.twitter.com/qqlUy6pPxz