Książka Jürgena Rotha wywołała dyskusję w niemieckich mediach. Roth jest autorem, który od dawna zajmuje się dziennikarstwem śledczym, badając także wątki międzynarodowe. Jeżeli ktoś taki stawia tezy, opierając się, jak twierdzi, na materiałach BND, to w Niemczech się o tym dyskutuje. Niemcy dyskutują chętnie, bo widzą, że nadzieja, iż Putin okaże się modernizatorem Rosji, legła w gruzach. Politkowska, Litwinienko, Niemcow…
Skoro tak rozprawiał się z opozycją wewnętrzną, dlaczego miałby tego nie zrobić z polskim prezydentem? Niezależnie od oceny niemieckiej debaty publicznej, na książkę Rotha należy patrzeć z dystansem. Kto wie, czy nie jest ona granatem wrzuconym do polskiego piekiełka w bardzo szczególnym czasie. Czy może być grą na zmniejszenie odpowiedzialności rosyjskiej kosztem zwiększenia odpowiedzialności polskiej za katastrofę?
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Witold Waszczykowski
Wczytuję ocenę...