Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Media

Dziennikarze czy politycy Platformy? PiS o aferze Sikorskiego, a oni atakują opozycję

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości zorganizowali dzisiaj konferencję, na której Mariusz Błaszczak zwrócił się do premier Ewy Kopacz: "sprawdzam", mając na myśli reakcję Platformy Obywatelskiej n

Autor: gb

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości zorganizowali dzisiaj konferencję, na której Mariusz Błaszczak zwrócił się do premier Ewy Kopacz: "sprawdzam", mając na myśli reakcję Platformy Obywatelskiej na aferę z udziałem Radosława Sikorskiego. To wywołało absurdalną reakcję trójki (sic!) reporterów TVN24, którzy mówiąc o skandalu marszałka, zaczęli atakować... polityków PiS.

Radosław Sikorski jest drugą osobą w państwie. "Wprost" opisał dzisiaj, jak marszałek Sejmu brał pieniądze za podróżowanie prywatnym autem. Liczba pokonanych kilometrów budzi poważne wątpliwości - pozornie temat numer jeden dla mediów, zwłaszcza telewizyjnych stacji informacyjnych. Jednak reporterzy TVN24, nawet przy sprawie prominentnego polityka Platformy, próbują atakować opozycję. Przykład - dzisiejsza konferencja w Sejmie.

Szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak, rzecznik Marcin Mastalerek i poseł Bartosz Kownacki. Pierwszy zwrócił uwagę na standardy obowiązujące w PiS, gdy pożegnano się ze wszystkimi naruszającymi jakiekolwiek zasady. - To jest test dla pani premier Ewy Kopacz. Zobaczymy jak przewodnicząca Platformy Obywatelskiej postąpi - stwierdził.

Z kolei poseł Kownacki przypomniał, że w sprawie podróży Sikorskiego było skierowane zawiadomienie do prokuratury, ale ta odmówiła wszczęcia śledztwa. I zapowiedział zwrócenie się do Prokuratury Generalnej, aby sprawdziła, czy to postępowanie było przeprowadzone właściwie.

Posłowie PiS zażądali także od Radosława Sikorskiego dokładnego rozliczenia podróży prywatnym samochodem.

Później przyszła kolej na pytania dziennikarzy. Sygnał dała Kamila Biedrzycka-Osica z TVP Info, która streściła tłumaczenia rzeczniczki Radosława Sikorskiego sugerując, że problemu nie ma, bo Sikorski wcześniej wszystko wyjaśnił i nie wykorzystał całego limitu. Następni do mikrofonu podeszli dziennikarze TVN. Pierwszy Krzysztof Skórzyński. Jego pytanie to jakieś kuriozum.

- Czy nie jest tak, że funkcjonowało jakieś niepisane porozumienie wszystkich polityków, ponad partyjnymi podziałami, że przez lata tolerowano funkcjonowanie bardzo dziurawego systemu? - dociekał od razu, zaznaczając, że nie wie, czy Radosław Sikorski naruszył przepisy, czy naruszył prawo.

Poseł Błaszczak przypomniał, że od siedmiu lat marszałkami Sejmu są politycy Platformy Obywatelskiej i mogli ten system uszczelnić. Wśród nich była Ewa Kopacz.

Skórzyński nie odpuszczał, wywołując reakcję posła Mastalerka. - Nie zgadzamy się na takie stawianie sprawy, że jeśli chodzi o posłów opozycji to jest to nazywane aferą, a jeśli chodzi o marszałka Sejmu, to winne są przepisy - tłumaczył rzecznik PiS.

Wtedy Skórzyński zaczął reagować nerwowo, a po chwili do głosu doszła jego redakcyjna koleżanka Agata Adamek. Domagająca się, aby politycy PiS już teraz zadeklarowali, jak zmienią przepisy, gdy dojdą do władzy. Przy tym wielokrotnie przerywając posłowi Błaszczakowi, gdy próbował odpowiedzieć na jej pytanie.

- Jesteśmy jedynym państwem w Unii Europejskiej, w którym rozliczana jest opozycja, a nie koalicja - podsumował poseł Mastalerek. - Ale to jest chyba naturalne pytanie do osób, które chcą rządzić - pokrzykiwała Adamek. Do głosu wyrywał się jeszcze Maciej Knapik z TVN24, który zapytał o... wywiad Adama Hofmana! I wszystko jasne.

OBEJRZYJ KONFERENCJĘ

Autor: gb

Źródło: niezalezna.pl