Maria Wasiak pod koniec ostatniego tygodnia została odwołana z Rady Nadzorczej PKP Intercity i zarządu PKP. Teraz - już jako minister infrastruktury i rozwoju - będzie oceniała roczne działania zarządu PKP. Będzie również udzielała absolutorium władzom spółki, dla których pracowała.
Każdemu odchodzącemu członkowi zarządu spółki należy się odprawa w wysokości rocznych zarobków. Jak informowaliśmy na portalu niezalezna.pl, jako wiceprezes PKP Wasiak otrzymywała 42,5 tys. zł miesięcznie. Jest to tylko podstawowe wynagrodzenie, w które nie wlicza się premia, która może wynieść nawet ponad 250 tys. zł rocznie.
12 miesięcznych pensji Wasiak to w sumie 510 tys. zł i tyle nowa minister infrastruktury dostanie od PKP, które od dłuższego czasu borykają się z kłopotami finansowymi.
Wysokie zarobki Wasiak to efekt wprowadzenia w 2012 r. przez Sławomira Nowaka kontraktów menadżerskich dla zarządu PKP. Przed zmianami płace w spółce skarbu państwa ograniczała tzw. ustawa kominowa.
Jako minister Maria Wasiak będzie zarabiać 12,5 tys. zł.