Do największego starcia doszło przy stadionie Dynama Kijów. W stronie milicji leciały koktajle Mołotowa. Milicja odpowiadała granatami hukowymi.
Zarówno wśród milicji, jak i po stronie demonstrantów, są ranni. Jak informują ukraińscy dziennikarze, jeden z protestujących stracił oko po trafieniu gumową, milicyjną kulą. Tomasz Adamowicz, fotoreporter "Gazety Polskiej Codziennie", również został ranny kamieniem w głowę. Ministerstwo spraw wewnętrznych podało, że co najmniej 70 milicjantów zostało rannych.
Z inicjatywy prezydenta Ukrainy Witalij Kliczko spotkał się z Wiktorem Janukowyczem. Po spotkaniu oświadczył, że prezydent zgodził się na zwołanie komitetu złożonego z przedstawicieli administracji, rządu i opozycji w celu rozwiązania politycznego kryzysu na Ukrainie.
W nocy do kijowskich szpitali zaczęto przywozić ludzi z ranami postrzałowymi z broni ostrej.
Zobacz nocną bitwę w Kijowie
