Wczoraj natychmiast po zajściach w Warszawie, Donald Tusk jako przyczynę ulicznych walk w Warszawie, ogłosił... wystąpienie prezesa PiS w Krakowie. - Każdy, kto nie tylko toleruje, ale akceptuje tego typu zdarzenia, ponosi za nie współodpowiedzialność - ogłosił szef rządu na krótkiej konferencji prasowej. - Z ust Jarosława Kaczyńskiego usłyszałem że pokaże siłę, że Polska naprawdę nie jest niepodległa - stwierdził Tusk. Jednocześnie premier nie powiedział ani słowa, że wypowiedź prezesa PiS o „sile” dotyczyły silnego państwa.
- Polska silna, nowoczesna. Polska, która potrafi sama przeciwstawiać się wszelkiego rodzaju przeciwnościom i niebezpieczeństwom. Tylko taka Polska może trwać. A przecież my wszyscy Polacy musimy chcieć by Polska trwała. Będzie trwać, kiedy będziemy silni. Potrafimy być silni. Jestem przekonany, że potrafimy być silni i niedługo tę siłę pokażemy! – mówił wczoraj w stolicy Małopolski Kaczyński, który wcześniej stanowczo odżegnał się od inicjatywy narodowców w Warszawie i przeniósł obchody pod swoim patronatem do Krakowa.
Dziś atak na PiS kontynuował szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz. - Sprawcy zamieszek to środowisko narodowców poprzerastane bandyterką stadionową. To margines kibolski i bandycki. Przypominam, że to opozycja mówiła o nich, że to są szczerzy polscy patrioci. Ci ludzie to ideowe dzieci PiS – przekonuje od rana w mediach szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz.
Argumenty rządzących zostały usłyszane w Moskwie. - Ten oburzający dla dużego państwa europejskiego wybryk, przekształcający Polskę z wpływowego członka Unii Europejskiej w kraj Trzeciego Świata, został, jeśli nie bezpośrednio, to pośrednio zainicjowany przez panów z partii Jarosława Kaczyńskiego – oznajmił dziś przed południem Margiełow, niegdyś wykładowca Szkoły Wyższej KGB ZSRS. Rosyjskich parlamentarzysta dodał, że Kaczyński „obiecał zademonstrowanie siły 11 listopada”. - Dresiarze tę interpretację hasła „Niech żyje wolność” zrozumieli w taki sposób, że napadli na naszą ambasadę – stwierdził Margiełow.