Premier Donald Tusk poinformował w ubiegłym tygodniu, że deficyt budżetowy w 2013 r. będzie większy o 16 mld zł, a resorty mają obciąć wydatki o ok. 8,5 mld zł.
Zdumiewające jest, że po ogłoszeniu decyzji Tuska, w ciągu zaledwie kilku dni, w Ministerstwie Obrony Narodowej znaleziono oszczędności na gigantyczną sumę ponad 3,3 mld zł. PAP podaje, że cały budżet MON na 2013 r. to niespełna 31,2 mld zł, czyli cięcia to aż 10 proc
Cięcia w innych resortach, z którym skontaktował się PAP, są wielokrotnie mniejsze. W resorcie rolnictwa chodzi o wydatki na poziomie 463,6 mln zł. „Znaleziono” je w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz Agencji Nieruchomości Rolnych.
W ARiMR zaoszczędzone środki są wynikiem mniejszych dopłat do oprocentowania kredytów dla rolników, czyli po kieszeni dostaną ci ostatni, a nie urzędnicy. Z kolei ANR rzekomo uzyskała większe środki z tytułu sprzedaży 2 tys. ha ziemi, jak również z tytułu większych przychodów z dzierżaw ziemi z zasobów Skarbu Państwa.
Minister nauki Barbara Kudrycka zaoszczędzi 287 mln zł, ale – jak podaje PAP – „fundusze na podwyżki pozostaną jednak bez zmian”. Czyli znowu: urzędnicy bez uszczerbku, a stracą inni. Między innymi wiecznie niedoinwestowany sport akademicki, któremu zabrane zostaną cztery miliony.
„Ze zwrotów na inwestycjach w nauce ma pochodzić 13 mln zł, a z inwestycji w szkolnictwie wyższym na prawie 9 mln zł. Oszczędności w realizowanym z poślizgiem wieloletnim programie Uniwersytetu Jagiellońskiego wyniosą prawie 35 mln zł” – pisze Polska Agencja Prasowa.