Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Polacy nie chcą Sikorskiego? Minister zebrał na Orkiestrę tylko 207 zł!

W internetowej aukcji "Kup mnie dla idei", związanej z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy, prezent od ministra spraw zagranicznych osiągnął "zawrotną" cenę... 207,50 zł. Polacy wolą więcej zapłacić za "sweterek" Włodzimierza Czarzastego - 348 zł.

Tomasz Hamrat /Gazeta Polska
W internetowej aukcji "Kup mnie dla idei", związanej z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy, prezent od ministra spraw zagranicznych osiągnął "zawrotną" cenę... 207,50 zł. Polacy wolą więcej zapłacić za "sweterek" Włodzimierza Czarzastego - 348 zł. Nie mówiąc o tym, że świąteczna bombka z podpisem Antoniego Macierewicza, z której dochód został przeznaczony na polską szkołę na Ukrainie, została sprzedana w grudniu za 2500 zł.

Politycy postanowili sprawdzić swoją wartość i spieniężyć ją dla szczytnego celu. Wielu przystąpiło bowiem do zbiórki pieniędzy dla WOŚP, licytując samych siebie lub oddając pod młotek ulubione przedmioty. I tu rozczarowanie. Okazuje się, że politycy PO faktycznie są drodzy, ale jedynie w utrzymaniu, a ich wartość nie zawsze jest proporcjonalna do zajmowanego stanowiska.

Najdoskonalszy przykład to aukcja pt. "Kup mnie dla idei - Radosław Sikorski". Jak można się dowiedzieć z opisu na stronie Allegro.pl, szef resortu spraw zagranicznych sprzedaje prezent wręczony mu podczas wizyty w Indiach w sierpniu 2011 r.  Aukcja na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy trwa już od kilku dni, a zakończy się 15 stycznia. W tym czasie "za Sikorskiego" zapłacono jedynie 207,50 zł.

Jeszcze mniej popularny wśród licytujących internautów okazał się minister cyfryzacji Michał Boni. Wystawiony przez niego kalendarz z Marylin Monroe osiągnął jak na razie cenę... 203,50 zł. Przy 14 osobach uczestniczących w aukcji.

Przewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych poseł PO Grzegorz Schetyna jest trochę droższy od swoich kolegów. Aktualna cena "Kup mnie dla idei - Grzegorz Schetyna" to 250,01 zł. W ramach "idei" polityk sprzedaje koszulkę z autografami piłkarzy Mistrzów Polski WKS Śląsk Wrocław.

Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz zarobił 308 zł. Sprzedaje swoje towarzystwo podczas obiadu - w Warszawie bądź Szczecinie. Niewątpliwie byłoby więcej chętnych, gdyby szef resortu poświęcił się i towarzyszył szaremu Kowalskiemu w kolejce do lekarza specjalisty. Minister się jednak nie odważył.

Na wspólny posiłek zaprasza też wicemarszałek Sejmu Cezary Grabarczyk. Za sushi w towarzystwie byłego ministra transportu zapłacono już - bagatela - 255 zł.

Tymczasem mniej znany poseł partii rządzącej Marcin Kierwiński, który licytuje swoje towarzystwo podczas zjazdu na nartach po warszawskiej górce Szczęśliwickiej, zainkasował na rzecz Wielkiej Orkiestry już 510 zł.

Co ciekawe - większą popularnością od polityków PO cieszy się np.  Grzegorz Napieralski z SLD. Jego aukcja pod tytułem "SLD: Przygoda z Grzegorzem Napieralskim i Aniołkami" zarobiła już 560 zł. SLD licytuje także: "Sweterek Włodzimierza Czarzastego + śniadanie" - 348 zł, "Śnieżne Safari z Posłem Dariuszem Jońskim" - 324 zł czy "TRIATHLON z Wojciechem Olejniczakiem" za 301 zł.

Przypomnijmy, że przed świętami Bożego Narodzenia zakończyła się aukcja z bombkami podpisywani przez polityków PiS. Dochód ze sprzedaży przeznaczono na pomoc polskiej szkole w Winnicy (Ukraina). Za bombkę z autografem Antoniego Macierewicza uzyskano 2500 zł, a za bombkę Jarosława Kaczyńskiego - 3100 zł.

 



Źródło: niezalezna.pl

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Katarzyna Pawlak
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo