Znalezienie pracy przez osoby z dyplomem uczelni jest bardzo trudne i trwa od 3 miesięcy nawet do dwóch lat. I tak w Katowicach co siódmy bezrobotny jest po studiach, w Białymstoku co szósty, a w Warszawie co czwarty - wynika z danych powiatowych urzędów pracy.
We wszystkich województwach, tak jak średnio w kraju, wśród bezrobotnych po studiach przeważają kobiety. W końcu września było ich aż 162,8 tys. – ponad dwa razy więcej niż mężczyzn.
Najwięcej bezrobotnych z dyplomem jest na Mazowszu – 35 tys. i na Śląsku – 24 tys., sporo bezrobotnych z dyplomem jest też w Małopolsce – 20,6 tys., w Lubelskiem – 18,6 tys. i na Podkarpaciu – 18,5 tys - wylicza "DGP".
