Donaldowi Tuskowi nie podobała się współpraca jego syna z należącymi do Amber Gold liniami lotniczymi OLT Express i uważał ją za niemądrą – dowiedzieliśmy się od tego ostatniego. Nasuwa się w takim razie pytanie, co premier wiedział o Amber Gold i czy nie powinien podzielić się tą wiedzą z Polakami? Może gdyby szef rządu ostrzegł ich, że to niemądre, nie powierzaliby parabankowi oszczędności swojego życia?
A jeśli już nie uprzedził wszystkich, to dlaczego nie oszczędził nawet najwybitniejszych? Dlaczego nie zatelefonował do Andrzeja Wajdy z przyjacielską radą, że niemądrze jest brać od podejrzanej firmy pieniądze na film o Lechu Wałęsie? Bo potem ludzie będą gadali, że film jest równie uczciwy jak sponsor? Czemu nie zabronił podobnej niemądrej współpracy swojemu partyjnemu podwładnemu, prezydentowi Gdańska Pawłowi Adamowiczowi?
A może jest po prostu tak, że premier mający wsparcie wszystkich wielkich mediów wie, iż zarówno jemu, jak i jego rodzinie oraz przyjaciołom wolno robić rzeczy nawet zuchwale niemądre? Bo jak przyjdzie co do czego, media te znowu nie będą zbyt dociekliwe i szybko przykryją aferę kolejnym odcinkiem horroru na temat Madzi z Sosnowca.
Źródło:
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Wczytuję ocenę...