Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Japońska agresja na dobranoc

W jednej z rzeszowskich szkół dyrektor odwołał zgodę na przyjęcie zjazdu fanów japońskiej kreskówki. Jednak to nie cenzura, a zdrowy rozsądek.

Autor:

W jednej z rzeszowskich szkół dyrektor odwołał zgodę na przyjęcie zjazdu fanów japońskiej kreskówki. Jednak to nie cenzura, a zdrowy rozsądek.

Reunicon to zjazd fanów japońskich kreskówek. Japońskie komiksy, czyli manga i filmy animowane – anime, budzą mnóstwo kontrowersji. Technika szybkiego montażu, zmiany obrazów i kolorów mogą wywoływać u dzieci napad padaczki (podobnie jest z grami komputerowymi – o czym pisaliśmy w „Codziennej”). Bajki są krzykliwe, przepełnione przemocą i czarami. Tak jest ze słynną „Czarodziejką z księżyca”. – „Czarodziejka z księżyca” nie uczy przemocy. Przecież wszystko zależy od warunków psychologicznych widza, a ta bajka jest dla dzieci od 12. roku życia, o czym zapominają telewizje dla dzieci i emitują bajki bez ograniczeń wiekowych – mówi „Gazecie Polskiej Codziennie” znawczyni bajek japońskich i koordynatorka rzeszowskiego zjazdu Emilia „Telepatka” Obarzanek. Niestety w bajce tej normą są takie dialogi: „Czarodziejka z księżyca surowo was ukaże!” – mówi bohaterka. „Skończ z nią!” – krzyczy jej przeciwniczka do swojej koleżanki. Ta atakuje księżniczkę czymś, co przypomina broń lub piłę motorową, i kilkakrotnie uderza ją drzwiami. Nad poturbowaną księżniczką pojawia się agresorka z głębokim, ponętnym dekoltem. Trudno w tych scenach dostrzec jakąkolwiek pozytywną dla 12-latków wartość. Pogłębianie tematu japońskiej „sztuki” nie jest przyjemnym doświadczeniem. Media donosiły o najgłośniejszym mordercy w historii Japonii, który w latach 80., wzorując się na japońskich anime, zamordował cztery dziewczynki i częściowo je… zjadł. Morderca miał obsesję na punkcie mangi i anime, szczególnie na ich pornograficznych odmianach – bo są i takie.

Tak jak jest przemoc w tradycyjnych filmach, tak może też być w kreskówkach. Wiele z nich kierowanych jest wyłącznie do dorosłego odbiorcy – tłumaczą fani anime. Zwolennicy japońskich kreskówek organizują zjazdy, na których odbywają się prelekcje i warsztaty. Są zajęcia dla dzieci – takie jak zajęcia z rysunku, ale i dla dorosłych. Podczas jednego z warszawskich zjazdów doszło do skandalu. Zajęcia dla dorosłych były otwarte i w konsekwencji niepełnoletnia młodzież bawiła się w homoseksualistów. Organizatorzy przyznali się do błędu. Nie była to ta sama grupa, która organizuje rzeszowskie spotkanie, ale pani Obarzanek tłumaczy treści homoseksualne w kreskówkach dla dorosłych tym, że: „Wszystko jest utrzymane w konwencji zabawy. Proszę mi wierzyć, że nie ma tam wulgarnych scen” i przyznaje „Codziennej”, że m.in. ze względu na protesty w tym roku wycofano zajęcia z… shibari. „Zabawa” polegała na tym, że kobieta, darząc mężczyznę zaufaniem, pozwala się mu… związywać.

– Na początku była mowa o warsztatach dla młodzieży, dlatego wyraziłem na to zgodę – tłumaczył dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 4 w Rzeszowie Ryszard Soboń. Gdy zagłębił się w program imprezy i poznał kontrowersje z poprzednich konwentów, postanowił prewencyjnie się wycofać.


 

Autor:

Źródło: