OBEJRZYJ GALERIĘ ZDJĘĆ
Centralne uroczystości Narodowego Dnia Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" - święta przypominającego o powojennym polskim podziemiu antykomunistycznym - odbyły się w czwartek przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie.
W Warszawie obchody Dnia Pamięci nie ograniczyły się jedynie do oficjalnych uroczystości z udziałem władz przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Mieszkańcy stolicy składali kwiaty i zapalali znicze w miejscach związanych z działalnością i kaźnią bohaterów walczących przeciw sowieckim i polskim komunistom, którzy zniewolili kraj.
W uroczystościach pod pomnikiem Żołnierzy Wyklętych na Bemowie uczestniczył b.szef CBA Mariusz Kamiński.
LUBLIN
W Lublinie odsłonięto pomnik poświęcony "żołnierzom wyklętym". Monument ma postać ułożonego z cegieł konturu granic Polski. Wewnątrz znajduje się symboliczny cmentarz partyzancki, z brzozowymi krzyżami stojącymi na ziemnych mogiłach. Na krzyżach umieszczono tabliczki z pseudonimami partyzantów: „Uskok”, „Zapora”, "Żelazny”, „Jastrząb” i inne. Obok na metalowej tarczy przymocowanej do ceglanego muru widnieje napis: „Żołnierzom Wyklętym za wierność Bogu i Ojczyźnie 1944-1963”.
W Lubelskiem - w Pisakach - ostatniego partyzanta podziemia niepodległościowego Józefa Franczaka, pseud. Lalek, uczcił prezes PiS Jarosław Kaczyński. Podkreślił, że przez dziesiątki lat polskie społeczeństwo było okłamywane, dlatego prawdę o zasługach "żołnierzy wyklętych" dla ojczyzny wciąż trzeba przypominać i o nią walczyć. "Ta prawda w dalszym ciągu nie jest prawdą powszechną. Ta prawda w dalszym ciągu jest zakłamywana, w dalszym ciągu ukrywana" - powiedział. Prezes PiS złożył także w Lublinie kwiaty pod pomnikiem żołnierza AK i WiN majora Hieronima Dekutowskiego, pseud. Zapora.
Przez powojenną konspirację w całej Polsce przewinęło się około 200 tys. ludzi. W 1945 r. w leśnych oddziałach zbrojnie walczyło około 20 tys. partyzantów, z czego około 2–2,5 tys. na Lubelszczyźnie. Po amnestii w lutym 1947 r. zostało ich tu ponad 200, ostatnie oddziały w tym regionie zostały rozbite do 1953 r. Później ukrywali się pojedynczy żołnierze, ostatnim był Józef Franczak, ps. Lalek, zastrzelony w październiku 1963 r. pod Lublinem przez funkcjonariuszy specjalnej grupy SB.
„Walki po 1944 r. były kontynuacją oporu, aktem sprzeciwu i aktem samoobrony przeciwko temu, co robili Sowieci i komuniści. Były symbolem tego, że Polacy nie poddali się bez walki” – dodał Poleszak.
Wieczorem kilkaset osób - głównie młodych - uczestniczyło w marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych organizowanym przez Obóz Narodowo-Radykalny i Związek Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych. Przeszli oni przez centrum miasta, nieśli biało-czerwone flagi, wznosili okrzyki: „W naszej pamięci żołnierze wyklęci!”, „Cześć i chwała bohaterom!”, „Narodowa Lubelszczyzna, Bóg, honor i ojczyzna!”, „O wyklętych pamiętamy, komunistom żyć nie damy!”. Złożyli kwiaty pod pomnikiem Zaporczyków na Placu Zamkowym.
Tam też przemówił do nich jeden z partyzantów Narodowych Sił Zbrojnych, Bohdan Szucki. „W imieniu tej resztki żołnierzy niezłomnych chcę podziękować wam za to, że podjęliście sztafetę pokoleń, że rozumiecie, co to jest naród, ojczyzna, co to jest Polska” - powiedział.
„Za moich czasów mówiliśmy: Matka Boska i karabin. To było najważniejsze, Matka Boska, Bóg wszechmogący i karabin, narzędzie, którym można było walczyć o ojczyznę. Chwalić Boga, wy już nie potrzebujecie tego karabinu, choć czasami może się przydać. Macie inne atrybuty do walki o wielką Polskę” - zauważył.
Marsz zakończył się odśpiewaniem hymnu narodowego.
WROCŁAW
We Wrocławiu pod pomnikiem rotmistrza Witolda Pileckiego (zamordowanego przez UB w 1948 r.) wicemarszałek województwa Jerzy Łużniak przypomniał, że "żołnierze wyklęci" stanęli do nierównej walki z komunizmem. "Walczyli o Polskę, a zostali wyklęci" - mówił Łużniak do zgromadzonych pod pomnikiem Pileckiego: uczniów wrocławskich szkół, przedstawicieli władz państwowych oraz miejskich. Modlitwę w intencji zamordowanych żołnierzy poprowadził kardynał Henryk Gulbinowicz, b. metropolita wrocławski. Na zakończenie odczytano apel pamięci.
Około tysiąca osób wzięło udział w manifestacji, która wieczorem odbyła się we Wrocławiu. Pochód został zorganizowany przez Narodowe Odrodzenie Polski.
Marsz, który ruszył spod wrocławskiej Bazyliki św. Elżbiety, przeszedł przez Rynek i ul. Świdnicką pod pomnik Rotmistrza Witolda Pileckiego, zamordowanego przez UB w 1948 r. W pochodzie uczestniczyli m.in. kombatanci, przedstawiciele środowisk narodowych, kibice Śląska Wrocław i Sparty Wrocław.
Manifestujący nieśli polskie flagi, pochodnie oraz transparenty z podobiznami zamordowanych żołnierzy. Skandowali także hasła: „Armio wyklęta, dziś Wrocław o was pamięta”, „Bóg, Honor i Ojczyzna”, „Patriotyzm to nie obciach” i „Do końca wierni, żołnierze wyklęci”. Pod pomnikiem Pileckiego złożono kwiaty i zapalono znicze. Marsz zakończył się odśpiewaniem hymnu narodowego.
TRÓJMIASTO
Złożenie kwiatów pod sopockim pomnikiem Danuty Siedzikówny - zabitej w wieku niespełna 18 lat sanitariuszki 5. Wileńskiej Brygady AK o pseudonimie "Inka" - było głównym punktem trójmiejskich uroczystości, którą przygotował gdański IPN. "To straszny dzień pamięci o ludziach, bez których nie byłoby +Solidarności+, nie byłoby wolności. Bo bez tego bohaterstwa nie byłoby siły w społeczeństwie, nie byłoby wzorca, aby wyrwać się ze zniewolenia, aby zbudować niepodległe, demokratyczne państwo" - mówił do zgromadzonych szef gdańskiego IPN Mirosław Golon.
Golon podkreślił, że z Żołnierzami Wyklętymi historia obeszła się szczególnie okrutnie. - O nich nie wolno było pisać, mówić. upamiętniać przez prawie pół wieku - mówił dodając, że do dziś nie wiemy nawet, gdzie wielu z nich zostało pochowanych.
Uroczystość, której towarzyszyła kompania honorowa Marynarki Wojennej, przygotował gdański oddział Instytutu Pamięci Narodowej.
GDAŃSK
Około 300 osób wzięło udział w uroczystościach w Gdańsk, które rozpoczęły na Kwaterze Walk o Wolność Polski Cmentarza Garnizonowego. Uorczystość poprowadziła Ada Garnik reprezentująca Fundację "Tożsamość i Solidarność" - jednego z organizatorów.
Jan Kołakowski oraz Bronisław Wysoczeński z Związku z Sybiraków i Prawicy Rzeczpospolitej przypomnieli piosenki "Żołnierzy Wyklętych". Halina Słojewska aktorka oraz działaczka niepodległosciowa przeczytala "Przesłanie Pana Cogito".
Postać "Żołnierzy Wyklętych" przybliżył uczestnikom zgromadzenia Karol Nawrocki z Gdańskiego IPN-u.
Do zgromadzonych przemówił żołnierz I Brygady Legionów Piłsudskiego, kpt.Władysław Dobrowolski. W kampanii wrześniowej 1939 dowodził I batalionem 21 Pułku Piechoty "Dzieci Warszawy". Walczył w obronie Warszawy. Po kapitulacji stolicy w niemieckiej niewoli. W oflagach organizował wf i sport dla jeńców.
Oprawę uroczystości zapewnili kibicce Lechii Gdańsk zrzeszeni w stowarzyszeniu "Lwy Północy".
Kpt. Ireneusz Aniszewski wraz z kompanią reprezentacyjną WP poprowadził apel poległych.
Następnie uczestnicy przeszli w Marszu Pamięci do kościoła pod wezwaniem św.Brygidy gdzie odbyła się uroczysta msza.
Z okazji Narodowego Dnia Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" w najbliższą sobotę w Gdyni odbędzie się pokaz roboczej wersji filmu "Historia Roja - czyli w ziemi lepiej słychać". Po pokazie ulicami miasta przejdzie Marsz Pamięci organizowany przez nieformalną koalicję Pomorskich Narodowców. Marsz zakończy się przy pomniku "W hołdzie żołnierzom Armii Krajowej".
BYTOM
Zorganizowane w Bytomiu sympozjum poświęcone losom "żołnierzy wyklętych" oraz konferencja dla młodzieży w gmachu Sejmu Śląskiego w Katowicach były elementami obchodów w woj. śląskim. Katowicki IPN pokazał w swojej siedzibie wybór poświęconych tematowi dokumentów filmowych. Na wieczór w katowickim kinie "Światowid" zaplanowano muzyczno–poetycko-filmowy wieczór z pokazami filmów Aliny Czerniakowskiej.
OPOLE
Apel poległych, salwa honorowa oraz kwiaty złożone pod pomnikiem Żołnierzy Podziemia Antykomunistycznego – w taki sposób stolica województwa opolskiego oddała hołd prześladowanym działaczom podziemia niepodległościowego. W Nysie złożono kwiaty pod pomnikiem Patriotom Polskim.
W uroczystościach w Opolu udział wzięły władze miasta i województwa, radni miejscy, przedstawiciele środowisk kombatanckich, wojsko i poczty sztandarowe szkół.
Wzruszona uroczystą formą obchodów Narodowego Dnia Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" była Regina Mac, 83-letnia dziś mieszkanka Opola, która jako nastolatka była łączniczką polskiego podziemia antykomunistycznego i należała do organizacji "Wolność i Niezawisłość". Trzykrotnie po wojnie aresztowana, jako 16-latka osadzona na kilka dni w twierdzy w Dęblinie, była bita i zastraszana. „Teraz wiem, że trud nasz – moich kolegów i moich rodzonych braci, z których jeden został w styczniu 1946 roku zamordowany w wieku 29 lat - jest należycie uhonorowany” – stwierdziła w rozmowie z PAP.
Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych uczczono również w Nysie. Władze oraz przedstawiciele instytucji, organizacji i szkół złożyli tam kwiaty pod pomnikiem Patriotom Polskim.
SZCZECIN
O konspiracji w latach powojennych na Pomorzu Zachodnim opowiada otwarta w Szczecinie wystawa IPN. Na szczecińskich Jasnych Błoniach stanęło 16 plansz oraz dwa "słupy ogłoszeniowe", które tworzą ekspozycję "Wrogowie Polski Ludowej. Konspiracja antykomunistyczna na Pomorzu Zachodnim 1945-1956". Na ekspozycję składają się fotografie z archiwów m.in. szczecińskich, ale też z Gdańska czy Lublina. Są na nich wizerunki członków młodzieżowych organizacji podziemnych, m.in. podczas składania przysięgi, ale także oprawców z UB. Na "słupach ogłoszeniowych" znalazły się ulotki, najczęściej pisane odręcznie lub produkowane domowymi sposobami, nawołujące do oporu, w tym bojkotu wyborów i referendum.
POZNAŃ
Pod pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej w Poznaniu uczczono w czwartek pamięć bohaterów podziemia niepodległościowego. W uroczystościach uczestniczyli kombatanci, mieszkańcy miasta, harcerze i kibice piłkarscy.
Za przybycie i za pamięć podziękował zebranym żołnierz Narodowych Sił Zbrojnych, płk Jan Podhorski.
„Rzeczywiście, jestem żołnierzem wyklętym, dlatego jako jeden z ostatnich z tej grupy chciałbym wam podziękować w imieniu pułku zamordowanych. Cały pułk wybito w pojedynczych celach, w miejscach kaźni, a chowano ich w niewiadomych miejscach. Dziękuję także za parę dywizji uwięzionych. To, co dzisiaj mamy, to wyszło z krwi zamordowanych, z gen. Fieldorfem +Nilem+ na czele” - powiedział.
Uczestnicy wydarzenia wznosili okrzyki: „Cześć i chwała bohaterom”, „Bóg, honor i ojczyzna”, ale także „Raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę”. Przynieśli transparenty z napisami: „Chwała bohaterom, obrońcom ojczyzny, hańba zdrajcom sprzedającym teraz Polskę”, „Poznań pamięta, żołnierze wyklęci. Bogu i ojczyźnie zawsze wierni”.
Jak powiedział PAP współorganizator poznańskich obchodów Filip Rdesiński, organizatorami uroczystości były liczne środowiska i organizacje patriotyczne, występujące pod wspólnym szyldem "Synowie, wnuki, prawnuki, Polacy".
„Bardzo boli nas to, że obchodów tego święta nie zorganizowały władze miasta czy województwa. Z Poznaniem nierozerwalnie związanych było dwóch komendantów NSZ: Lech Neyman i Stanisław Kasznica, ostatni komendant główny Narodowych Sił Zbrojnych. Uczciliśmy ich pamięć pod poświęconą im tablicą na dziedzińcu kościoła Dominikanów” - zaznaczył.
Płk Jan Podhorski zauważył, że "żołnierze wyklęci" do dziś nie doczekali się dziejowej sprawiedliwości. Ubolewał też, że o podziemiu niepodległościowym rzadko mówią media.
„Historia oceni nasze dzieje. Ja wierzę w młode pokolenie, moi wnukowie przyszli tu dzisiaj, historią zainteresowani są uczniowie, przynajmniej znacząca ich część. Wciąż nie ma jednak dobrych, rzetelnych informacji w podręcznikach” - ocenił.
Główne uroczystości w Poznaniu poprzedziła msza św. w intencji "żołnierzy wyklętych".
KOSZALIN
W Koszalinie IPN zorganizował "żywe lekcje historii". W pomieszczeniach dawnego Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa ok. 250 uczniów mogło zobaczyć realistyczną rekonstrukcję przesłuchania partyzanta przez funkcjonariuszy UB, żołnierzy Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz milicjantów i oficera NKWD. W rolę katów i ofiar wcielili się członkowie zawiązanego niedawno Bałtyckiego Stowarzyszenia Miłośników Historii "Perun".
BYDGOSZCZ
We wszystkich pojazdach komunikacji miejskiej w Bydgoszczy kolportowano plakaty przygotowane przez IPN i upamiętniające żołnierzy walczących z komunizmem w Polsce. Otwarto także wystawę plenerową pt. "Dla Ciebie Polsko i Twojej chwały. Żołnierze Wyklęci Pomorza i Kujaw".
Pamięć o bohaterskich żołnierzach i konspiratorach, którzy walczyli o wolną Polskę po 1945 r., upamiętniono także w innych miastach, m.in. w Częstochowie, gdzie przygotowano finisaż wystawy "Rotmistrz Witold Pilecki – ochotnik do Auschwitz", w Rzeszowie, gdzie z kolei zaprezentowano wystawę "Śladami zbrodni komunistycznych na Rzeszowszczyźnie z lat 1944-1956" i w Radomiu, w którym odbyła się konferencja naukowa poświęcona podziemiu niepodległościowemu; w Radomiu otwarto także wystawę "Bić się do końca. Podziemie niepodległościowe w regionie radomskim w latach 1945–1950".
Autorem terminu „Żołnierze Wyklęci” jest Jerzy Ślaski, który w 1995 r. wydał książkę o takim właśnie tytule.
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych został ustanowiony - z inicjatywy prezydenta Lecha Kaczyńskiego - w 2011 r. przez parlament "w hołdzie żołnierzom wyklętym - bohaterom antykomunistycznego podziemia, którzy w obronie niepodległego bytu Państwa Polskiego, walcząc o prawo do samostanowienia i urzeczywistnienia dążeń demokratycznych społeczeństwa polskiego, z bronią w ręku, jak i w inny sposób przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi komunistycznemu".
Data Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, 1 marca, upamiętnia rocznicę wykonania wyroku śmierci przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa na siedmiu osobach z kierownictwa IV Komendy Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość". 1 marca 1951 r. w więzieniu przy Rakowieckiej w Warszawie straceni zostali: ppłk Łukasz Ciepliński, mjr Adam Lazarowicz, por. Józef Rzepka, kpt. Franciszek Błażej, por. Józef Batory, Karol Chmiel i mjr Mieczysław Kawalec.