Środowa sesja przyniosła na Wall Street bardzo mocne spadki głównych indeksów, a dla S&P 500 to była 13 sesja na minusie spośród ostatnich 15. Liderami zniżek były spółki technologiczne, a głównym powodem słabych nastrojów są obawy o wzrost globalnej gospodarki i o wyniki kwartalne spółek.
Środowe mocne spadki oznaczają, że zarówno S&P 500, jak i Dow Jones są na minusie, licząc od początku 2018 r.
Obawy o słabość globalnej gospodarki i spowolnienie zysków amerykańskich spółek uderzyły w ostatnim czasie w rynki akcji i surowców. Spadki spotęgowały jednocześnie przekonanie części uczestników rynku, że najgorsze jest jeszcze przed inwestorami, którzy dodatkowo muszą mierzyć się z konsekwencjami rosnących stóp procentowych.
"Mamy ostatnio całą paletę różnych niepewności i to potęguje obawy i strach na rynkach" - powiedział Jerry Braakman, dyrektor inwestycyjny First American Trust. Sentymentu na Wall Street nie zdołały poprawić solidne wyniki Boeinga.
Największy amerykański eksporter do Chin przebił oczekiwania zysku na akcję o 3 proc. oraz podwyższył całoroczne prognozy. Kurs spółki rósł o ok. 1,5 proc.
Akcje przedsiębiorstwa komunikacyjnego AT&T zniżkowały ponad 6 proc. w reakcji na gorsze od oczekiwań zyski za akcję w III kw. (90 centów vs 94 centy za akcję w prognozie).
Pod presją znajdowali się także producenci układów scalonych, po ostrzeżeniach Texas Instruments, jednego z największych graczy w branży, negatywnego wpływu wojny celnej USA-Chiny na popyt na produkcję sektora.
Indeks śledzący notowania producentów chipów - Philadelphia Semi Index - zmierza ku największemu miesięcznemu spadkowi od 10 lat. Gorsze od oczekiwań wyniki kwartalne przedstawił koncern UPS, którego akcje zniżkowały w ciągu dnia o ponad 5 proc.