Wstrzymanie wypłat potwierdza rzecznik Komisji Europejskiej Ton van Lierop. Jak mówi, wykryto poważne uchybienia w funkcjonowaniu systemu zarządzania programem i jego kontroli. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zapewnia, że pieniądze dla Polski nie przepadną.
- Komisja Europejska poinformowała, że 20 lutego wstrzymała wypłatę ze względu na wykryte poważne uchybienia; tym samym potwierdziła informacje opublikowane w czwartkowym „Dzienniku Gazecie Prawnej”. Na poprawę uchybień Polska ma trzy miesiące - poinformował serwis prasowy komisarza ds. regionalnych.
Jak ustalił „Dziennik Gazeta Prawna”, regulacje UE dopuszczają maksymalnie 2 proc. uchybień przy wnioskach o pieniądze z programu, tymczasem w polskich jest ich 3,7 proc. Za błędy odpowiada MRR, które powinno było skorygować ewentualne nieprawidłowości we wnioskach przygotowanych przez beneficjentów.
Polska ma teraz 3 miesiące na wyjaśnienie błędów i ich naprawienie, co nie będzie łatwe, bo niekiedy trzeba od nowa przeprowadzić procedurę zamówień publicznych, które przecież zostały już rozstrzygnięte i zrealizowane.
Do czasu wyjaśnienia wątpliwości Bruksela nie przyjmie nowych wniosków w ramach programu, co oznacza, że suma zaległych płatności może jeszcze wzrosnąć.
Jeśli Polska nie naprawi błędów w ustalonym terminie, płatności zostaną zamrożone na wiele miesięcy, co byłoby poważnym problemem dla budżetu państwa. Bowiem beneficjenci otrzymali już od rządu zwrot pieniędzy wyłożonych na realizację programu.
Rzecznik KE podkreśla jednak, że na tym etapie decyzja Komisji Europejskiej nie oznacza ostatecznej utraty funduszy