Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

IPN ujawnił akta inwigilacji ks. Jerzego

IPN ujawnił zaginione akta dotyczące rozpracowywania przez SB ks. Jerzego Popiełuszki oraz Prymasowskiego Komitetu Pomocy Osobom Pozbawionym Wolności i ich Rodzinom.

Autor: Marek Nowicki

IPN ujawnił zaginione akta dotyczące rozpracowywania przez SB ks. Jerzego Popiełuszki oraz Prymasowskiego Komitetu Pomocy Osobom Pozbawionym Wolności i ich Rodzinom. Akta uważane były za zaginione przez 20 lat - podaje tvp.info

Dzięki tym dokumentom możemy poznać metodę działania bezpieki przez pryzmat spraw operacyjnych i działań SB wobec błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki. To bardzo cenne informacje. Wykorzystamy je w opracowaniu kolejnego tomu archiwaliów dotyczących ks. Jerzego -  powiedział tvp.info Rafał Leśkiewicz, dyrektor Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów Instytutu Pamięci Narodowej.

104 jednostki archiwalne zwierają poza aktami procesu generałów SB Władysława Ciastonia i Zenona Płatka, także oryginały wytworzonych w latach 80. akta MSW.

Wszystkie 79 tomów akt zdigitalizowano w BUiAD a dziennikarze i historycy mogą już składać wnioski o wgląd do tych dokumentów. Zdigitalizowane zostaną jeszcze wywiad redaktora Tadeusza Fredro-Bonieckiego z Grzegorzem Piotrowskim oraz 46 kaset VHS zawierających zapis procesu morderców ks. Jerzego - informuje tvp.info

Nie ma takich dokumentów jak plan czynności w sprawie, brakuje donosów od tajnych współpracowników. Można powiedzieć, że akta te zostały dosyć profesjonalnie wyczyszczone - informuje tvp.info po lekturze Sprawy Operacyjnego Rozpracowania kryptonim „Popiel” dotyczącej inwigilacji ks. Jerzego Popiełuszki. SB prowadziło ją od 26 lipca 1982 r.

Akta SOR „Popiel” zniknęły na przełomie lat 80 i 90. Dokumenty odnaleziono w VIII wydziale karnym warszawskiego sądu okręgowego. Były dołączone do akt procesu przeciwko generałom SB Władysławowi Ciastoniowi i Zenonowi Płatkowi. Miały klauzulę tajności. Wyszło też na jaw, że o tych dokumentach nie wiedzieli ani mecenas Andrzej Różyk, obrońca generałów, ani prokurator Jacek Mularzuk, oskarżający w tej sprawie - podaje tvp.info

Pion śledczy IPN badał przez ponad rok dokumenty i w końcu przekazał je do archiwum.

Autor: Marek Nowicki

Źródło: