Przemysław P.
Reklama
Ofiary "Manzheleya" opowiadają, jak ich oszukał. Prowadził pseudo kancelarię prawną
"W 2004 r. wynajął ode mnie mieszkanie w Krakowie. Nie płacił, a potem okazało się, że prowadził tam niby kancelarię i naciągał ludzi" - powiedział portalowi tvp.info mężczyzna, który rozpoznał organizatora orgii z Brukseli. Wówczas oszust przedstawiał się jeszcze jako Przemysław P. Następnie zamieszkał ze swoim kazachskim partnerem i przybrał jego nazwisko do fikcyjnego imienia, figurując odtąd jako Dawid Manzheley. W wynajętym mieszkaniu prowadził fikcyjną kancelarię prawną.