Protest w Zgorzelcu
Ujawniamy, kim był prowokator ze Zgorzelca. Bąkiewicz: służby mają zwykle zinfiltrowane takie środowiska
Podczas sobotniego protestu na polsko-niemieckiej granicy przeciwko transportowaniu do Polski nielegalnych imigrantów z Niemiec doszło do prowokacji. Większość jej uczestników miała zasłonięte twarze, a nawet oczy i głowę - co od razu wzbudziło podejrzenie organizatorów i uczestników protestu. Jak się okazało - jednym z prowokatorów był utrzymujący kontakty m.in. z włoskimi neofaszystami działacz Narodowego Odrodzenia Polski, które paliło w ostatnich latach flagi z napisem PiS, a o wojnę na Ukrainie w pierwszym rzędzie oskarżało... Stany Zjednoczone. W rozmowie z portalem Niezalezna.pl Robert Bąkiewicz zaznaczył, że służby mają zwykle zinfiltrowane takie środowiska i wiedzą, jak sprowokować je do określonych działań.