okólnik
5,5 tysiąca za jedną stronę - to najdroższy okólnik w Polsce. A za same „standardy” wyszłaby dycha!
Fundacja, która napisała załącznik do zarządzenia ws. usuwania krzyży dostała od Trzaskowskiego blisko 5,5 tys. zł za zredagowanie jednej strony dokumentu. Chcąca zachować anonimowość profesor prawa przyznała w rozmowie z Niezalezna.pl, że „ekspertyzy prawne, za które autor może zainkasować kwotę rzędu kilkunastu tysięcy złotych zlecają tylko w duże koncerny i są one rzadkością”. W przypadku 24-stronnicowego okólnika koszt sięgnął niebotycznej kwoty blisko 130 tys. zł. Zdaniem byłego szefa Rządowego Centrum Legislacji Krzysztofa Szczuckiego, „nie ma potrzeby, żeby tego typu dokumenty były przygotowywane na zewnątrz” i należy sprawdzić „kto na tym zarobił i czy procedura była transparentna”.