niemiecka polityk
Burza po słowach Barley. „Miała być równość w UE, a niektórzy uważają, że można decyzje wymuszać siłą”
Wiceszef ministerstwa spraw zagranicznych odniósł się dziś do słów niemieckiej polityk o zagłodzeniu finansowym niektórych państw Unii Europejskiej. - Unia Europejska miała się kojarzyć z pozytywną agendą, z rozwojem, ze współpracą, z równością, a tu okazuje się, że są politycy, którzy uważają, że ta organizacja jest powołana do tego, żeby wymuszać siłą, głodem, jakieś decyzje polityczne na państwach członkowskich - powiedział Marcin Przydacz. Dodał, że słowa wiceszefowej Parlamentu Europejskiego Katariny Barley są nieakceptowalne w debacie publicznej.