Małgorzata Dobrzańska-Frasyniuk
Reklama
Lisiewicz: dramat Frasyniuka, czyli "Powrót taty" i "Bagnet na broń" w jednym
– Syn się na początku popłakał, to mogę powiedzieć zupełnie uczciwie – te słowa Małgorzaty Dobrzańskiej-Frasyniuk w TVN powinny przejść do historii polskiej polityki. Aktorka nauczyła się swojej roli aż za dobrze. Reżyser pracował nad tym, aby nie było sztucznie, więc ona zapewniła wszystkich wprost, że sztucznie nie jest, nawet płacz jest „zupełnie uczciwy”. I że nie ma żadnego reżysera. Tak na wszelki wypadek, jakby ktoś nie zauważył - pisze Piotr Lisiewicz w \"Gazecie Polskiej\".