czerwoni generałowie
Prorosyjskie trepy od Jaruzelskiego chcą władzy w armii NATO. Tak zmieniłaby wojsko opozycja
„Minister nie odrobił lekcji z podstaw ekonomii i za to wszystko, co dziś tak ochoczo kupuje, będą płacić nie nasze dzieci, ale nasze wnuki” – lamentuje gen. Mieczysław Gocuł, za rządów PO i PSL szef sztabu generalnego. „Nie zgadzam się z tezą, że można się zadłużać, żebyśmy byli bezpieczni. Co to znaczy, że można się zadłużać? Ten pan, który to wypowiedział, on nie ryzykuje własnym majątkiem” – ogłasza gen. Mirosław Różański, za tych samych rządów Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych, mając na myśli Jarosława Kaczyńskiego. Wygrana opozycji, z którą związani są ci wojskowi, to zapowiadane wprost zerwanie umów na zakup uzbrojenia, zawartych przez rząd PiS. Miałoby to niewyobrażalne skutki dla bezpieczeństwa Polski, a także dla losów walczącej z Rosją Ukrainy - pisze w "Gazecie Polskiej" Piotr Lisiewicz.