chicle
Mężczyźni żuli w tajemnicy, wdowy w domach, dzieci na ulicy
Żucie żywicy jest chyba tak stare jak dzieje człowieka. W celach antyseptycznych lub z powody właściwości odurzających żuto żywicę m.in. pistacji, brzozy, pigwicy oraz świerku. W północnej Europie ludzie żuli smołę z kory brzozy już 9000 lat temu – prawdopodobnie dla przyjemności oraz by złagodzić ból zębów. Na kontynencie amerykańskim rdzennie mieszkańcy używali żywicy świerkowej. Starożytni Majowie żuli substancję zwaną chicle, pochodzącą z drzewa sapodilla. W ten sposób gasili pragnienie i głód. Według antropologa Jennifer P. Mathewsa autora książki „Chicle: The Chewing Gum of the Americas” żuli ją także Aztekowie, którzy uregulowali prawnie używanie chicle: publicznie mogły ją żuć jedynie dzieci i samotne kobiety. Zamężne kobiety i wdowy mogły żuć ją prywatnie, aby odświeżyć oddech. Tymczasem mężczyźni mogli żuć tylko w tajemnicy.