bezwybory
Pseudowyborcza farsa na Białorusi. „W uczciwych wyborach Łukaszenka zdobyłby kilkanaście procent poparcia"
Alaksander Łukaszenka doskonale zdaje sobie sprawę, jakie jest jego rzeczywiste poparcie w społeczeństwie. Dlatego w trakcie kampanii skupił się na wsiach i małych miejscowościach, organizował wiece w wąskich grupach. Zagłosują na niego skażeni białoruską propagandą i ci czerpiący informacje tylko z reżimowych przekazów, co w normalnym głosowaniu dałoby wynik między 15 a 25 proc. Spodziewam się jednak, że dyktator ogłosi w niedzielę swoje zwycięstwo, przekonując, że zdobył między 70 a 85 proc. głosów – mówi portalowi Niezależna.pl Aleś Zarembiuk, białoruski opozycjonista, szef Fundacji Białoruski Dom w Warszawie.