arkadiusz ziarko
Jak się skończył flirt sędziego z "bodnarowcami"? Próbował przejść do adwokatury, ale nie dostał zgody
Sędzia Arkadiusz Ziarko, określany jako "neo" były wiceprezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie, nie mógł liczyć na przychylność Ministerstwa Sprawiedliwości w sprawach zawodowych nawet po tym, gdy wpuścił "bodnarowców" do gabinetu przełożonego, sędziego Piotra Schaba. Jak ustalił portal Niezalezna.pl, na drodze do adwokatury stanęły samorządy adwokackie, zaś Ministerstwo Sprawiedliwości umyło od sprawy ręce.