aborca
Reklama
Takiej szczerości po posłance Nowoczesnej się nie spodziewaliśmy! Tylko co powiedzą na to feministki?
Monika Rosa w dość oryginalny sposób "zabłysnęła". Posłance jakoś nawet szło udawanie stanowczej, nie obyło się bez używania mocnych słów. Ale jak to z politykami Nowoczesnej bywa, coś poszło nie tak... Wydaje się, że może to być efekt jakiejś złośliwej infekcji w klubie Nowoczesnej, bo zbyt często mówią to, czego nie chcą.