11 stycznia
Jak ustrzec się prowokatorów na dzisiejszym proteście. Karnkowski specjalnie dla Niezalezna.pl
Przed każdą duża demonstracją, organizowana przez opozycję w latach 2007 – 2015 istniała wśród organizatorów i planujących udział obawa przed prowokacjami. Do dziwnych zdarzeń dochodziło również po przejęciu władzy przez PiS, choć wtedy były to już sytuacje marginalne i mające zupełnie inny charakter. Prowokacje możemy powiem podzielić na co najmniej trzy gatunki – policyjne, dziennikarskie (nad nimi nie będę się rozwodzić, wystarczy przypomnieć reportera „Wyborczej”, który pomalował się na czarno przed Marszem Niepodległości) i oddolne. Z kolei ich skutki, występujące często łącznie, można określić jako natychmiastowe, medialne i długofalowe. Zanim udzielimy sobie dość banalnej tak naprawdę odpowiedzi, jak sobie z nimi radzić, przyjrzyjmy się im po kolei.