Milicja oddała strzały ostrzegawcze i zatrzymuje ludzi podczas niedzielnej manifestacji w Mińsku - donoszą niezależny portal Nasza Niwa i rosyjska agencja TASS. Oficjalnie poinformowano o kilku zatrzymanych. Demonstrujący wzywają Alaksandra Łukaszenkę do odejścia. Internauci informują, że używane są także karabinki paintballowe, którymi "oznaczani" są demonstranci - do późniejszego zatrzymania.
Rzeczniczka mińskiej milicji Natalla Hanusiewicz przekazała agencji Interfax-Zapad, że zatrzymano kilka osób. Dodała, że nie posiada informacji o strzałach ostrzegawczych. W rozmowie z agencją RIA Nowosti milicja potwierdziła z kolei oddanie wystrzałów w celu "niedopuszczenia do złamania prawa".
Police is now using paintball guns to mark protesters #Belarus #StandWithBelarus pic.twitter.com/iIGUS8JBEB
— NowBelarus (@NowBelarus) November 1, 2020
Agencja TASS pisze, że siły OMON oddały kilka strzałów ostrzegawczych, kiedy kolumna protestujących zbliżyła się do ich kordonu.
Świadkowie twierdzą, że w pobliżu stacji metra Moskowskaja w centrum miasta zatrzymano ponad 10 osób.
"Long live Belarus!" chant protesters in #Minsk while car drivers create a traffic jam, so on-foot protesters can't be reached by siloviki
— Denis Kazakiewicz (@Den_2042) November 1, 2020
via @tutby pic.twitter.com/7EtY1exl5h
Według serwisu Tut.by kilka osób zatrzymano też w Grodnie. Media informują o problemach z łącznością przez mobilny internet .