Zniszczony na Ukrainie rosyjski czołg zostanie przed ambasadą Rosji w Berlinie. Zadecydował o tym berliński sąd wychodząc naprzeciw władzom dzielnicy niemieckiej stolicy. "Brawo za odważną decyzję wobec politycznych tchórzy" - skomentował na Twitterze ambasador Ukrainy w Berlinie Andrij Melnyk
Czołgu prawdopodobnie nie da się postawić bezpośrednio przed ambasadą na bulwarze Unter den Linden, ponieważ tam centralna promenada nie jest przystosowana do obciążenia 40 ton. Według sądu jest to możliwe naprzeciwko na zablokowanym odcinku Schadowstrasse.
Inicjatorzy wystawy złożyli pod koniec czerwca wniosek o realizację projektu w imieniu swojego stowarzyszenia Historiale. Dzielnica odrzuciła wniosek o wystawienie czołgu, ponieważ we wraku "prawdopodobnie zginęli ludzie".
W dodatku wystawa uderza w interesy polityki zagranicznej Niemiec i nie chodzi tu o sztukę. Ruch uliczny byłby utrudniony
- przypomina portal rbb24.
Sąd orzekł we wtorek, że nie ma znaczenia, czy jest to sztuka, chodzi o dopuszczalną swobodę wypowiedzi. Ruch pojazdów nie jest utrudniony, a instalacja przez dwa tygodnie jest bezproblemowa. Interesy polityki zagranicznej nie są istotne.
Odchodzący ambasador Ukrainy w Berlinie Andrij Melnyk skomentował na Twitterze decyzję berlińskiego sądu.
"Brawo sąd administracyjny w Berlinie za tę odważną decyzję wobec politycznych tchórzy w dzielnicy Mitte"
- napisał.
Bravo👏🏻 Berliner Verwaltungsgericht für diese mutige Entscheidung gegen politische Feiglinge im Bezirk Mitte 💪
— Andrij Melnyk (@MelnykAndrij) October 11, 2022
Die Menschen in Deutschland haben das Recht, einen in der Ukraine zerstörten russischen Panzer zu sehen & diesen 🇷🇺Krieg hautnah zu erleben https://t.co/vVTzS2Xy81 pic.twitter.com/dRvuaAaIJN