Współzałożycielem instytutu jest przyjaciel Kushnera i jego doradca Avi Berkovitz, który uczestniczył w negocjacjach na Bliskim Wschodzie, jakie w imieniu administracji Trumpa prowadził jego zięć.
Berkovitz pomógł też Kushnerowi wypracować porozumienia między Izraelem a czterema sunnickimi państwami arabskimi; umowy te zostały nazwane Porozumieniem Abrahama (Abraham Accords).
Ośrodek Kushnera ma promować między innymi współpracę na Bliskim Wschodzie w takich obszarach jak handel i turystyka. Wśród założycieli Abraham Accords Institute for Peace są też szef izraelskiej dyplomacji Gabi Aszkenazi oraz ambasadorowie Bahrajnu i Zjednoczonych Emiratów Arabskich w Waszyngtonie.
Portal Axios podaje, że Kushner zabiega o to, by do prac jego instytutu włączyli się przedstawiciele Demokratów.
Kushner pełnił w Białym Domu Trumpa funkcję doradcy, między innymi do spraw Bliskiego Wschodu i Chin. Po zakończeniu jego kadencji nie wypowiadał się na temat twierdzeń swojego teścia na temat rzekomego sfałszowania wyborów prezydenckich w USA. Uważa się też, że nie jest już doradcą Trumpa - pisze JTA. Media w USA spekulują od dawna, że Kushner i jego żona Ivanka Trump mają poważne aspiracje polityczne - przypomniał portal informacyjny Hive.
W 2020 roku w ramach serii porozumień wynegocjowanych pod auspicjami administracji ówczesnego prezydenta USA, z udziałem Kushnera i Berkovitza, doszło do normalizacji stosunków między Izraelem i ZEA, Bahrajnem oraz Sudanem.
Kushner był też zaangażowany w negocjacje między Izraelem a Palestyńczykami, które miały - jak głosił Trump - doprowadzić do trwałego pokoju na Bliskim Wschodzie. Rodzina Kushnera jest blisko zaprzyjaźniona z izraelskim premierem Benjaminem Netanjahu.
Planu pokojowego nie udało się zrealizować, a - jak przypomina portal Times of Israel - były doradca Trumpa ds. bezpieczeństwa John Bolton napisał w swej książce, że Netanjahu przyznał w rozmowie z nim, iż miał poważne wątpliwości co do ustanowienia zięcia Trumpa "głównym architektem planu pokojowego administracji".
- Tak jak większość świata (Netanjahu) zastanawiał się, dlaczego Kushner miałby poradzić sobie tam, gdzie nie poradzili sobie tacy ludzie jak (były sekretarz stanu USA Henry) Kissinger
- napisał Bolton.
Przed objęciem funkcji doradcy Trumpa Kushner nie miał doświadczenia politycznego czy dyplomatycznego.
Administracja prezydenta USA Joe Bidena ogłosiła jeszcze w styczniu, że będzie blisko współpracować z władzami Izraela w sprawach bezpieczeństwa, i poparła porozumienia normalizujące stosunki państwa żydowskiego z krajami arabskimi.