Jak podaje litewska straż pożarna, jedna osoba została ranna.
W całym Wilnie widoczne były słupy dymu, a mieszkańcy okolicy zostali ostrzeżeni o konieczności pozostania w domach.
Minister spraw wewnętrznych Vladislavas Kondratovičius powiedział dziennikarzom, że wstępne informacje wskazują, iż „pożar najprawdopodobniej spowodowany był naruszeniem warunków bezpieczeństwa i higieny pracy, ale wszystkie wersje są badane”.
Jest komunikat Orlenu
„Potwierdzamy, że doszło do pożaru, a następnie wybuchu cystern kolejowych przewożących skroplony gaz petrochemiczny LPG z rafinerii Orlen Lietuva. Do zdarzenia doszło na terenie terminalu LPG Baltoji Voke w Wilnie” - przekazał Orlen.
Koncern podkreślił jednocześnie, że infrastruktura, gdzie nastąpił pożar, nie jest własnością Orlen Lietuva, a za przewóz odpowiadała firma zewnętrzna. Jak zaznaczył koncern, jego litewska spółka współpracuje z właścicielem terminalu i odpowiednimi służbami w celu zbadania przyczyny zdarzenia.
„Na tym etapie nie ma podejrzeń, że jest to wynik celowych działań” - dodał Orlen w odpowiedzi na pytanie o przyczyny i okoliczności pożaru.
Według informacji służb litewskich, do gaszenia pożaru skierowano 7 wozów strażackich, dwie cysterny z wodą i dwa wozy z drabinami. Ze wstępnych informacji wynika, że jedna osoba została poszkodowana.
Mieszkańców pobliskich osiedli ostrzeżono przed możliwym skażeniem powietrza. Zalecono, by zostali w domach, nie otwierali okien, drzwi ani nie uruchamiali nawiewów. Osoby, które odczują dolegliwości, powinny niezwłocznie zgłosić się do lekarza. Kierowcy przejeżdżający w pobliżu miejsca pożaru powinni szczelnie zamknąć okna w samochodach.