Rządzący w Nadrenii Północnej-Westfalii chadecy z Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej zdobyli 33,3 proc. głosów, o jeden punkt procentowy mniej niż pięć lat temu. Socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD) uzyskała 22,1 proc., mniej o 2,2 pkt proc. w porównaniu do 2020 r.
Zarówno chadecy, jaki socjaldemokraci osiągnęli swój najgorszy wynik w historii RFN. Nadrenia Północna-Westfalia, land stanowiący centrum gospodarcze Niemiec, była przez dziesięciolecia bastionem SPD. Od 2017 r. rządzi CDU, od trzech lat w koalicji z Zielonymi. Partia ekologów poniosła dotkliwą porażkę – zdobyła tylko 13,5 proc. głosów, czyli o 6,5 pkt proc. mniej niż w poprzednich wyborach.
Spektakularny sukces odniosła Alternatywa dla Niemiec (AfD), która niemal potroiła swój poprzedni wynik – z 5,1 do 14,5 proc. Dotychczas partia uzyskiwała dobre wyniki tylko na wschodzie Niemiec.
„AfD wykorzystuje niezadowolenie z rządów partii tradycyjnych” – powiedział politolog z Duesseldorfu Stefan Marschall stacji telewizyjnej Phoenix. „Dominującymi tematami są obecnie migracja, bezpieczeństwo i czystość, a nie ochrona środowiska i klimat” – wyjaśnił politolog z Uniwersytetu im. Heinego. Obserwatorzy przewidują, że w przyszłorocznych wyborach w Saksonii-Anhalcie na wschodzie kraju AfD może zdobyć stanowisko premiera landu.
W większości miast żaden z kandydatów nie uzyskał absolutnej większości. O obsadzie stanowisk burmistrzów zdecyduje druga tura wyborów za dwa tygodnie.
Zamieszkana przez ok. 18 mln osób NRW jest najludniejszym z 16 landów tworzących Republikę Federalną Niemiec. Uprawnionych do głosowania było 13,7 mln wyborców. Frekwencja wyniosła blisko 57 proc. Głosować mogły osoby powyżej 16. roku życia - zarówno Niemcy, jak i obywatele innych krajów UE zameldowani na terytorium landu.