Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Jak przebiega głosowanie w poszczególnych krajach?

Obywatele 27 państw Unii Europejskiej wybierają skład nowego Parlamentu Europejskiego. W niektórych krajach głosowanie połączone jest z wyborami samorządowymi. W wielu państwach spodziewana jest rekordowo niska frekwencja.

Parlament Europejski
Parlament Europejski
Filip Błażejowski - Gazeta Polska

Obowiązkowe głosowanie w Belgii

Belgowie zagłosowali w niedzielę nie tylko w wyborach do Parlamentu Europejskiego, ale też federalnego i regionalnych. Udział w wyborach jest obowiązkowy, a część Belgów miała tylko sześć godzin na oddanie głosu. W Belgii zarejestrowana jest też największa liczba polskich wyborców za granicą.

W Belgii uprawnionych do głosowania jest prawie 8,5 milionów wyborców, z czego 244 tys. to osoby między 16 a 17 rokiem życia. Szesnastolatkowie wzięli udział w wyborach europejskich po raz pierwszy.

Dzięki temu głosować mogła - po raz pierwszy - cała czwórka dzieci króla Belgów Filipa i królowej Matyldy, w tym najmłodsza córka księżniczka Eleonora, która w tym roku ukończyła 16 lat. Zwyczajowo król i królowa nie głosowali, by być neutralnymi.

Głosowanie w Belgii jest obowiązkowe, co zapewnia zazwyczaj wyższą niż w innych krajach UE frekwencję. Za niestawienie się w lokalu wyborczym grożą kary, choć często nie są one egzekwowane.

Wybory do PE w Rumunii

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbywają się w Rumunii w niedzielę razem z wyborami do samorządów lokalnych. Ogółem w wyborach uczestniczy 12 partii lub sojuszy oraz czworo kandydatów niezależnych. W sumie o fotel europosła ubiegają się 494 osoby (w tym 167 kobiet; 33,8 proc.).

Lokale wyborcze są otwarte w godzinach 7-22 czasu lokalnego. W określonych proceduralnie przypadkach głosowanie może zostać przedłużone przez szefów komisji do 23.59. Na terenie kraju otwartych zostało blisko 19 tys. lokali wyborczych. Poza granicami kraju działa 915 punktów do głosowania – dwa razy więcej niż w poprzednich wyborach do PE pięć lat temu.

Węgry: wybory do PE i samorządowe 

Na Węgrzech twa głosowanie w wyborach do Parlamentu Europejskiego (PE) oraz wyborach samorządowych. W kraju nie obowiązuje cisza wyborcza, a politycy wciąż zachęcają do oddania głosu na swoje partie.

Politycy węgierscy prowadzą kampanię do samego końca, nawet w dniu wyborów. Jeszcze w sobotę główny krytyk rządu Peter Magyar zorganizował wielotysięczny wiec na placu Bohaterów w Budapeszcie, natomiast premier Węgier Viktor Orban prowadził kampanię nawet po oddaniu głosu w niedzielę. Lokale wyborcze na Węgrzech otwarto o godz. 6 rano

Grecja: obawy o niską frekwencję

Do godz. 14.30 w Grecji w wyborach do Parlamentu Europejskiego udział wzięło ok. 26 proc. uprawnionych do głosowania. Analitycy nie wykluczają rekordowo niskiej frekwencji; w związku z upalną pogodą wielu Greków może zamiast lokalu wyborczego wybrać plażę.

Lokale wyborcze w Grecji otwarte są od godz. 7 do 19 (6-18 w Polsce). Grecy wybierają 21 przedstawicieli do PE. Mogą głosować od siedemnastego roku życia, co jest wyjątkiem w skali europejskiej. Po raz pierwszy mogli też głosować w wyborach drogą korespondencyjną.

Zdaniem ekspertów i strategów partyjnych jest duża szansa, że frekwencja w wyborach 9 czerwca będzie rekordowo niska - zauważa serwis eKathimerini. Portal ocenia, że w Grecji wybory europejskie są postrzegane jako badanie nastrojów dotyczących polityki krajowej.

Analitycy zaznaczają, że na niską frekwencję może wpłynąć fakt, iż wybory europejskie nie odbywają się jednocześnie z wyborami krajowymi oraz to, że sondaże wskazują na wyraźnego zwycięzcę. Niektórzy nie pójdą też do urn, bo są niezadowoleni z dotychczasowych greckich przedstawicieli w PE, a ponadto są pesymistycznie nastawieni wobec możliwości przyszłych reprezentantów kraju w Brukseli - pisze eKathimerini.

Niskie zainteresowanie wyborami w Portugalii

Możliwość głosowania przed niedzielnymi wyborami i opcja pojawienia się w lokalu wyborczym poza miejscem zamieszkania bez wcześniejszego zgłoszenia to formy walki Portugalczyków z rekordowo niskim zainteresowaniem udziałem w wyborach do PE.

Jak przypominają politolodzy, nowe rozwiązania “na korzyść obywatela” to efekt rekordowo niskiej frekwencji w wyborach do PE w 2019 roku, kiedy w Portugalii zagłosowało zaledwie 30,7 proc. obywateli.

“Głosowanie europejskie w naszym kraju tradycyjnie już charakteryzuje się niskim zainteresowaniem obywateli, w szczególności młodych osób. Być może dzisiejsze wybory nieco to zmienią, choć nie należy spodziewać się szturmu do urn” - powiedział PAP politolog prof. Jose Esteves Pereira z kierownictwa Portugalskiego Stowarzyszenia Nauk Politycznych (APCP).

Dodał, że zawirowania w polityce międzynarodowej, a w szczególności wojna na Ukrainie, mogą wpłynąć nieznacznie na poprawienie frekwencji w niedzielnym głosowaniu.

Według danych portugalskiej państwowej komisji wyborczej (CNE) do niedzielnego popołudnia zagłosowało prawie 14,5 proc. uprawnionych do głosowania. W porównaniu do roku 2019 to wzrost o 4 punkty procentowe.

Wybory do PE na Cyprze

Na Cyprze w niedzielę odbywają się wybory europejskie i samorządowe. Cypryjczycy wybierają sześciu reprezentantów do Parlamentu Europejskiego. Do godz. 15 ok. 39 proc. uprawnionych wzięło udział w głosowaniu. To wyższa frekwencja niż w wyborach europejskich z 2019 roku.

Lokale na wyspie otwarte są w godz. 7-18 (6-17 w Polsce), z godzinną przerwą w południe. Do głosowania uprawnionych jest ponad 700 tys. mieszkańców wyspy.

Uczestniczyć w wyborach ma prawo ponad 100 tys. Cypryjskich Turków, zamieszkujących Cypr Północny, uznawany za niepodległy jedynie przez Turcję. Chętni do udziału w wyborach mogą skorzystać ze specjalnych busów, które dowożą ich do jednego z ponad 30 lokali przeznaczonych dla nich. Dotychczas zagłosowało kilka tysięcy z nich.

Przedstawiciele władz apelują o udział w wyborach. Prezydent Cypru Nikos Christodulides, oddając swój głos, oznajmił: "Europa jest dla nas niezwykle ważna. Chcemy odgrywać (w niej) rolę i mieć głos".

Wybory do PE w Danii 

W Danii w niedzielę w dniu głosowania w wyborach do PE z aktywności publicznej wycofała się premier Mette Frederiksen. Szefowa duńskiego rządu doznała w piątek niegroźnego uszkodzenia kręgosłupa szyjnego po ataku dokonanym przez Polaka.

Frederiksen, która oddała głos osobiście przedterminowo już 1 czerwca, opublikowała w niedzielę wpis w mediach społecznościowych zachęcający do udziału w wyborach. "Dzisiaj każdy głos liczy się jednakowo, to jedna z najpiękniejszych rzeczy w dniu wyborów" - napisała, dołączając swoje selfie.

Wcześniej podziękowała za słowa wsparcia oraz kwiaty. "Potrzebuję spokoju, zarówno dla ciała, jak i duszy" - podkreśliła.

Według sondażu duńskiej agencji prasowej Ritzau w Danii do godziny 14 zagłosowało 33,3 proc. uprawnionych do głosowania. Jest to o 4,5 proc. punktu procentowego mniej niż w analogicznym czasie w 2019 roku, gdy padł rekord frekwencyjny - 66,1 proc. Jednak wówczas odbywały się również wybory parlamentarne, co przełożyło się na wzrost zainteresowania głosowaniem.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Europa #Parlament Europejski #wybory #głosowanie

mm