Amerykański Sąd Najwyższy w wydanym jednomyślnie orzeczeniu uznał, że rząd federalny nie może ograniczać wolności słowa, nawet jeśli "wypowiedzi uważane są przez niektóre osoby bądź grupy osób za obraźliwe". Zespół sędziów jednomyślnie wydał w poniedziałek (czasu lokalnego) orzeczenie, rozpatrując skargę zespołu rockowego The Slants (ang. slanted eyes - skośnoocy) na decyzję Urzędu Patentów i Znaków Towarowych (US Patent and Trademark Office), który w roku 2011 odmówił rejestracji nazwy i znaku firmowego tego zespołu.
Urząd w uzasadnieniu swojej decyzji powołał się na przyjętą w roku 1946 Ustawę Lanhama. Ustawa, której nazwa ochodzi od nazwiska projektodawcy, kongresmana Fritza Lanhama,
w jednej z klauzul zabrania rejestrowania nazw i znaków firmowych, które "mogą być pogardliwe bądź powodować lekceważenie lub zepsuć reputację żyjących lub zmarłych osób, instytucji czy symboli narodowych".
Urząd argumentował, że nazwa zespołu jest pogardliwa wobec Amerykanów azjatyckiego pochodzenia. Paradoksalnie The Slants, założony w roku 2006 w Portland w stanie Oregon,
jest złożony z muzyków... pochodzenia azjatyckiego. Nazwa, ironiczna aluzja do stereotypów dotyczących Azjatów - jak powiedział Simon Tam, założyciel zespołu - była próbą przejęcia tego przezwiska i noszenia go jako "odznaki honorowej".
Sąd Najwyższy w swojej decyzji odrzucił argumentację Urzędu zastosowaną w uzasadnieniu odmowy rejestracji nazwy zespołu. Ustawa Lanhama - stwierdził sędzia Samuel A. Alito w uzasadnieniu wyroku -
"stanowi wypaczenie fundamentalnej zasady pierwszej poprawki (do Konstytucji USA): nie można zakazać wypowiedzi tylko dlatego, że wyraża idee, które są obraźliwe".
Poniedziałkowa decyzja Sądu Najwyższego
ma olbrzymie znaczenie dla innej, podobnej, jednak o wiele głośniejszej batalii, jaką o zachowanie swojej nazwy prowadzi słynna waszyngtońska drużyna futbolu amerykańskiego Redskins (Czerwonoskórzy).
Urząd, na wniosek radykalnych działaczy indiańskich,
przy poparciu administracji byłego prezydenta Baracka Obamy, w 2014 r. uznał, że nazwa Redskins jest pogardliwa wobec amerykańskich Indian.
Przyjmując takie argumenty, Urząd unieważnił ochronę prawną znaku firmowego drużyny. Utrata ochrony prawnej patentu i znaku firmowego przez Redskins oznacza spore straty finansowe dla drużyny, ponieważ podróbki wyrobów sygnowanych znakiem i nazwą Redskins przestały być nielegalne, a ich producenci nie są karani. Magazyn ekonomiczny "Forbes" w 2014 r. wycenił wartość znaku firmowego Redskins na 1,6 mld dol.
Zdecydowana większość Amerykanów (60-82 proc. w sondażach przeprowadzonych w latach 2004-2016)
opowiedziała się za utrzymaniem nazwy drużyny.
Także miażdżąca większość amerykańskich Indian (aż 92 proc. w sondażu prestiżowego Annenberg Public Policy Center w 2004 r.) nie widziała w tej nazwie nic zdrożnego.
Prawnicy Redskins zabiegają obecnie w federalnym sądzie apelacyjnym o unieważnienie decyzji Urzędu z 2014 r. Właściciel Redskins Dan Snyder w reakcji na wyrok Sądu Najwyższego w sprawie The Slants stwierdził na Twitterze, że "jest zachwycony", i dodał:
"Chwała Redskinsom".
Decyzję Sądu Najwyższego pochwaliły zarówno redakcje dzienników "New York Times" i "Washington Post", jak i zespół "Wall Street Journal".
Źródło: niezalezna.pl,PAP
#USA #wolność słowa
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
wg