Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Świat

Własne interesy ważniejsze. Szef MSZ Austrii... waha się przed wydaleniem rosyjskich dyplomatów

Wiele krajów UE wydala rosyjskich dyplomatów z powodu okrucieństw wojennych, dokonanych przez Rosję na Ukrainie, tymczasem austriacki minister spraw zagranicznych Alexander Schallenberg powstrzymuje się od tego kroku, tłumacząc to chęcią „zachowania równowagi z własnymi interesami” – pisze portal Puls24.

Autor: wg

Belgia, Holandia, Irlandia, Polska, Niemcy, Francja, Litwa, Włochy i Dania wydalają z kraju kilku rosyjskich dyplomatów. W Niemczech było to 40 rosyjskich dyplomatów, a Litwa wydaliła nawet rosyjskiego ambasadora – przypomina Puls24 i zaznacza, że „większość z nich to prawdopodobnie oficerowie rosyjskich tajnych służb”.

Reklama

Rząd austriacki póki co nie zdecydował się na podobny krok, mimo że „ambasada rosyjska w Austrii rozpowszechniała nieprawdziwe informacje o masakrze w Buczy”.

W Berlinie minister spraw zagranicznych Alexander Schallenberg zapowiedział, że „zareaguje dopiero wtedy, gdy usłyszy o konkretnym przypadku od służb wywiadowczych”, jednak w przeciwieństwie do Niemiec czy Włoch nie wydali większej liczby dyplomatów.

Jego zdaniem, takie wydalenia nie powinny być przeprowadzane na szczeblu krajowym, lecz powinny być wcześniej koordynowane w Brukseli. Jak uzasadniało MSZ na zapytanie Puls24, „wydalenia (rosyjskich dyplomatów) przez inne państwa członkowskie UE odbywały się zgodnie z doniesieniami w związku z konkretnymi zarzutami o szpiegostwo i związane z tym kwestie bezpieczeństwa”. Jak podkreśliło MSZ, sytuacja w kraju jest pod tym kątem obserwowana „bardzo uważnie”, a „monitorowanie” jest wzmocnione.

MSZ przypomniało, że w październiku 2020 roku wydalono rosyjskiego dyplomatę za szpiegostwo przemysłowe.

Ponadto, zdaniem Schallenberga, Austria jako oficjalna siedziba ONZ musi zapewnić działanie przedstawicielstw. „Jeśli chodzi o wydalenia, trzeba zachować równowagę z własnymi interesami. Nie wolno ryzykować, że wyrzuceni mogą zostać także nasi dyplomaci i że Austria będzie niedoreprezentowana” – wyjaśnił minister.

„Kiedy rosyjscy dyplomaci rozpowszechniają u nas kłamliwą propagandę Putina i zaprzeczają rosyjskim zbrodniom wojennym na Ukrainie, potrzebne są poważne konsekwencje i szybkie, zdecydowane działania”

– zaapelował Douglas Hoyos z liberalnej partii NEOS.

MSZ potępił zdecydowanie zbrodnie wojenne z Buczy, Irpienia i innych ukraińskich miejscowości „w najostrzejszych słowach” i dodał, że „incydenty te muszą zostać zbadane, a osoby odpowiedzialne za nie pociągnięte do odpowiedzialności”.

Autor: wg

Źródło: Puls24, niezalezna.pl
Reklama