Jest to już trzecia tego rodzaju awaria w przeciągu niecałego miesiąca. Ostatnia, która wystąpiła w dniach 7 - 14 marca praktycznie sparaliżowała cały kraj, unieruchamiając m. in. publiczny transport, pozbawiając mieszkańców telefonów i internetu oraz wymuszając zamknięcie większości sklepów, urzędów i firm.
Wcześniej Czerwony Krzyż ogłosił, że za 15 dni rozpocznie rozdzielanie pomocy humanitarnej dla 650 tys. Wenezuelczyków. Prezes Międzynarodowej Federacji Stowarzyszeń Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca Francesco Rocca wypowiedział się przeciwko "wszelkiemu upolitycznianiu" tej pomocy.
Rząd lewicowego prezydenta Nicolasa Maduro ogłosił, że przyczyną przerw w dostawach prądu jest sabotaż w największej wenezuelskiej elektrowni wodnej w Guri. Jego następstwem miał być pożar w tej elektrowni.