W związku z gwałtownym wzrostem liczby zakażeń koronawirusem w stanie Wiktoria Australijczycy znów ruszyli do sklepów po papier toaletowy. Sieci supermarketów przywróciły limity na zakup tego towaru i innych artykułów gospodarstwa domowego.
Sieci Woolworths Group Ltd i Coles Group Ltd, które razem odpowiadają za dwie trzecie sprzedaży artykułów spożywczych w Australii, przekazały, że po raz kolejny ograniczają zakup papieru toaletowego i ręczników papierowych do jednej lub dwóch paczek na osobę po opublikowaniu zdjęć w mediach społecznościowych pokazujących puste półki w sklepach.
People attending sporting events, Pubs and restaurants in most of Australia. Meanwhile in Victoria we are still bulk buying toilet paper 🙄 Coles Wangaratta 😂 #COVID19Vic pic.twitter.com/AR05sLcYFd
— christopher lee (@leech1233) June 25, 2020
Australia your making us the laughing stock of the world once again, stockpiling toilet paper that I hope you choke on 😒 this is my local store !!!!! pic.twitter.com/m9lcrv1H8O
— 🐳💜 KIM ⁷ 💜 (@SoulFromSeoul_) June 26, 2020
Can you believe the utter stupidity of people in Sth Australia, Coles Gawler, toilet paper isle, AGAIN, and we don't even have a Covid problem. Or, is it Victorians.. Secret. 😁😁@LeonByner5AA pic.twitter.com/ttrs6NG4Gk
— AussieGuy20 (@Phillby2020) June 26, 2020
Ograniczenia zakupów i widok ogołoconych półek przypominają o początkowej reakcji Australii na epidemię Covid-19, gdy kupujący gromadzili artykuły gospodarstwa domowego w oczekiwaniu na przedłużającą się kwarantannę - zauważa agencja Reutera.
Od wybuchu epidemii w Australii odnotowano zaledwie 7 500 przypadków zakażenia koronawirusem i 104 zgony. W Australii złagodzono ograniczenia w poruszaniu się, ale obserwowany od ponad tygodnia dwucyfrowy przyrost liczby zakażeń w stanie Wiktoria, drugim najludniejszym stanie kraju, spowodował, że wstrzymano tam luzowanie restrykcji, co zachęciło kupujących do gromadzenia zapasów. Jak wskazuje Reuters, wzorzec ten rozprzestrzenił się na cały kraj i można mówić o drugiej fali "polowania" australijskich konsumentów na papier toaletowy i reglamentowania go przez sprzedawców.
Po raz pierwszy Australijczycy z obawy przed koronawirusem masowo zaczęli wykupywać papier toaletowy na początku marca; wówczas również sprzedawcy wprowadzili reglamentację.
AFP pisze o "gorączce zakupowej" klientów spanikowanych wzrostem liczby zakażeń w Melbourne, największym mieście stanu Wiktoria. W ciągu ostatniej doby zdiagnozowano tam 30 nowych infekcji.
"Przestańcie, to śmieszne" - apelował do obywateli premier Scott Morrison, tłumacząc, że nowe infekcje w drugim po Sydney największym mieście kraju nie zagroziły dobrym wynikom Australii w walce z koronawirusem.
- W ciągu ostatnich 24 godzin zauważyliśmy wzrost zapotrzebowania na papier toaletowy poza stanem Wiktoria
- powiedziała dyrektor supermarketów Woolworths, Claire Peters. - Chociaż popyt nie jest na tym samym poziomie co w stanie Wiktoria, podejmujemy teraz działania zapobiegawcze, aby wyprzedzić nadmierne zakupy w ten weekend - dodała.
Firma zamówiła dodatkowe 650 tys. paczek papieru toaletowego, o 30 proc. więcej niż zwykle.
Rzecznik sieci Coles powiedział, że firma ogranicza zakupy papieru toaletowego i ręczników papierowych do jednej paczki na osobę w całym kraju, przy ograniczeniach, jakie obowiązują tylko w stanie Wiktoria co do zakupów środków do dezynfekcji rąk, makaronów, jajek, ryżu i innych podstawowych produktów.
Pomimo gwałtownego wzrostu zakażeń w Wiktorii premier poinformował, że wirus pozostaje pod kontrolą w Australii, a kraj będzie kontynuował plan ponownego otwarcia gospodarki.