Wiele krytycznych słów o Nord Stream 2 padło dziś ze strony sekretarza stanu USA Anthony'ego Blinkena. Przebywa on z wizytą w Niemczech. - Naszym celem jest nadal upewnienie się, że Rosja nie użyje energii jako narzędzia przymusu, jako broni przeciwko Ukrainie lub komukolwiek innemu w Europie - powiedział podczas konferencji prasowej.
Sekretarz stanu USA Antony Blinken, przebywający z wizytą w Berlinie, powiedział, że Nord Stream 2 to rosyjski projekt geopolityczny, który zagraża bezpieczeństwu energetycznemu Europy, w tym Ukrainy.
- Celem USA jest zapewnienie, by Rosja nie użyła energii jako narzędzia przymusu wobec jakiegokolwiek kraju Europy
- dodał.
Na wspólnej konferencji prasowej po spotkaniu z ministrem spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maasem szef amerykańskiej dyplomacji podkreślił, że "naszym celem jest nadal upewnienie się, że Rosja nie użyje energii jako narzędzia przymusu, jako broni przeciwko Ukrainie lub komukolwiek innemu w Europie".
Nawiązując do różnicy zdań w kwestii gazociągu między Waszyngtonem a Berlinem, Blinken powiedział:
"To się zdarza od czasu do czasu wśród przyjaciół"
Maas powiedział, że celem w sprawie NS2 jest osiągnięcie rezultatów, "które mogą zostać poparte również w Waszyngtonie". - Istnieje wiele możliwości i podejść, które są dyskutowane - powiedział. Planowaną na lipiec wizytę kanclerz Niemiec Angeli Merkel w Stanach Zjednoczonych wskazał jako odpowiedni moment, by dojść do rezultatów.
Dziś w Berlinie Blinken spotka się również z Merkel i weźmie udział w konferencji dotyczącej Libii.