Sąd federalny zdecydował. Osoby z dysforią płciową będą chronione prawem… o niepełnosprawności

16 sierpnia Sąd Apelacyjny USA wydał przełomową decyzję w sprawie „Williams kontra Kincaid”. Można uznać to za historyczny moment, ponieważ to pierwszy raz, kiedy sąd tego szczebla uznał, że rewolucyjne prawo federalne z 1990 roku powinno obejmować również osoby, które doświadczają „dyskomfortu lub niepokoju, który jest spowodowany rozbieżnością między tożsamością płciową danej osoby a jej płcią przypisaną przy urodzeniu”.

(…) [diagnoza dysforii płciowej] potwierdza, że potrzeby medyczne osoby transseksualnej są tak samo zasługujące na leczenie i ochronę jak każdego innego.

- napisała sędzia Diana Gribbon Motz w opinii większościowej.

Twierdzi, że jest transpłciowy, ale nie przeszedł operacji. Identyfikuje się jako...?

Jakiś czas temu Kesha Williams pozwał szeryfa hrabstwa Fairfax, zastępcę więziennego, a także pielęgniarkę więzienną w Wirginii, zarzucając im naruszenie ADA i Rehabilitation Act. Williams urodził się jako mężczyzna, lecz 15 lat przed uwięzieniem, rozpoczął leczenie dysforii płciowej. Gdy trafił do więzienia (2018 r.), początkowo przydzielono go do damskiej części więzienia. Do sekcji męskiej przeniesiono go na wniosek władz, po tym, jak wyjaśniono pielęgniarce, że skazany identyfikuje się się jako „transpłciowy”, ale nie przeszedł operacji narządów płciowych.

Williams pozwał więzienie powiatowe. Argumentował to „doświadczeniem opóźnienia w leczeniu dysforii płciowej, nękanie przez innych więźniów oraz uporczywe i celowe misgenderowanie i nękanie przez funkcjonariuszy więziennych” w trakcie sześciu miesięcy odsiadywania wyroku.

Pozwani jednak nie czekali z odwołaniem zbyt długo, tłumacząc, że ustawa o niepełnosprawnych nie dała podstaw do zwolnienia więźnia, ponieważ „dysforia płciowa nie jest niepełnosprawnością w rozumieniu ADA” i „jest to zaburzenie tożsamości nie wynikające z upośledzenia fizycznego”.

W momencie uchwalenia Americans with Disabilities Act, Kongres zdefiniował termin „niepełnosprawność” w następujący sposób:

(…) fizyczne lub psychiczne upośledzenie, które znacznie ogranicza jedną lub więcej głównych czynności życiowych takiej osoby. 

Ówczesne prawo nie brało w tej definicji pod uwagę „zaburzeń tożsamości płciowej”. Sąd apelacyjny uznał jednak, że termin ten należy odczytywać biorąc pod uwagę termin jego uchwalenia.

Definicja ta zmieniła się jednak w 2013 r., w momencie, gdy Czwarty Okręg zauważył, że „zaburzenie tożsamości płciowej” zostało usunięte z Diagnostycznego i Statystycznego Podręcznika Zaburzeń Psychicznych (DSM), a na jego miejsce dodano dysforię płciową. W myśl tego terminu - osoba z „niezgodnością między przypisaną tożsamością płciową a przypisaną płcią” może doświadczać „klinicznie istotnego niepokoju”. Williams, nie dając za wygraną, argumentował, że dysforia płciowa nie jest zaburzeniem tożsamości płciowej, a nawet gdyby była, to „wynika z fizycznego podłoża”, co sprawia, że nie powinna być wykluczana spod ADA.

Skupiająca się na prawie pracy i zatrudnienia firma prawnicza - Littler, oznajmiła, że decyzja sądu może mieć szerokie implikacje dla pracodawców w Maryland, Północnej Karolinie, Południowej Karolinie, Wirginii oraz Zachodniej Wirginii.

Zdaniem prawników, zgodnie z tą decyzją, pracownicy, którzy udokumentują odczuwanie dysforii płciowej, mogą domagać się od pracodawcy zapewnienia im lokum, przeznaczonych dla nich toalet oraz zadań i obowiązków, a także urlopów na leczenie. Co więcej, mieliby być też chronieni prawnie przez wszelką dyskryminacją, nękaniem i odwetem w oparciu o „dysforię płciową”, a jak wiadomo - rozumienie bycia dyskryminowanym jest dzisiaj bardzo szerokie i niesprecyzowane...

 

 

Źródło: niezalezna.pl, marsz.info, DailyWire.com

#dysforia płciowa #sąd #niepełnosprawność #sąd federalny #prawo