Rzecznik rządu Piotr Müller powiedział, że wizyta prezydenta Stanów Zjednoczonych w Polsce, która ma mieć miejsce w dniach 20-22 lutego, to "sygnał do wszystkich partnerów międzynarodowych, jak wygląda w tej chwili pozycja geopolityczna naszego kraju". Podkreślił również, że "w ostatnich miesiącach prezydent Biden i administracja amerykańska udowadniała, że są lojalnymi, bardzo dobrymi sojusznikami pod kątem naszego bezpieczeństwa".
W piątek Biały Dom poinformował o zaplanowanej na 20-22 lutego wizycie prezydenta Joe Bidena w Polsce. Podczas wizyty amerykański prezydent spotka się z prezydentem Andrzejem Dudą, z liderami Bukaresztańskiej Dziewiątki i wygłosi przemówienie przed rocznicą rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Rzecznik rządu pytany we wtorek w Polsat News o to, "z czym przyjedzie" do Polski amerykański prezydent powiedział, "że przede wszystkim sama wizyta prezydenta Stanów Zjednoczonych w Polsce jest sygnałem do wszystkich partnerów międzynarodowych, jak wygląda w tej chwili pozycja geopolityczna naszego kraju".
"W ostatnich miesiącach prezydent Biden i administracja amerykańska udowadniali, że są lojalnymi, bardzo dobrymi sojusznikami pod kątem naszego bezpieczeństwa. Ponad 10 tys. żołnierzy amerykańskich, uzbrojenie, które jest kierowane i na teren Polski, i na Ukrainę. W związku z tym nie trzeba nic nowego ogłaszać, żeby ta wizyta była dobrą wizytą"
- powiedział Müller.
Dopytywany, czy będą jakieś konkrety, z którymi przyjedzie Biden, np. jeśli chodzi o stałe bazy NATO w Polsce lub o decyzję w sprawie samolotów dla Ukrainy, rzecznik rządu odparł, że tego nie wie.
"To już jest decyzja amerykańskiej administracji"
- dodał.
Na pytanie, czy planowane jest spotkanie prezydenta USA z obywatelami Polski np. na Stadionie Narodowym Müller odparł: "Trudno powiedzieć". Zwrócił uwagę, że była taka praktyka w przeszłości. "Więc nie wykluczam, że takie coś może mieć miejsce" - podkreślił.