Według nowego badania chęć głosowania na Trumpa deklaruje 48 proc. respondentów, którzy prawdopodobnie pójdą na wybory, a na Harris - 47 proc. To taki sam wynik, jak w analogicznym sondażu z 24 lipca, tuż po wycofaniu się z wyborów prezydenta Joe Bidena.
Harris to czysta ideologia?
Jak podkreśla dziennik, analizując wyniki, aż 28 proc. badanych deklaruje, że wciąż musi dowiedzieć się czegoś więcej na temat Harris (w przypadku Trumpa to 9 proc.), co uwydatnia znaczenie nadchodzącej debaty wyborczej między kandydatami. Jedyny dotąd zaplanowany telewizyjny pojedynek odbędzie się 10 września w Filadelfii i jest organizowany przez telewizję sprzyjającą Demokratom telewizję ABC.
Wyniki sugerują też, że Harris postrzegana jest jako bardziej skrajny ideologicznie kandydat (47 proc. uważa ją za "zbyt liberalną", podczas gdy 34 proc. uważa Trumpa za "zbyt konserwatywnego) i w znacznie mniejszym stopniu daje wyborcom nadzieję na zmianę. Co ciekawe, mimo pro-migranckiego podejścia, wiceprezydent ma niewielką przewaga wśród wyborców latynoskich.
Mimo prowadzenia w ogólnokrajowym sondażu "NYT" obliczana przez ten sam dziennik średnia ze wszystkich badań daje Harris wciąż 2 pkt proc. wyższe notowania od Trumpa w ujęciu całego kraju. Według tej samej średniej wiceprezydent prowadzi lub remisuje z byłym prezydentem we wszystkich siedmiu kluczowych stanach, lecz jej przewaga mieści się w granicach błędu statystycznego.