W wywiadzie udzielonym dziennikowi "TAZ" były minister spraw zagranicznych Niemiec Joschka Fischer ocenił, że błędy w polityce Niemiec wobec Rosji mają swoje źródło w powojennej historii RFN.
"Przekonanie, że w konsekwencji naszej błędnej historii pierwszej połowy XX wieku, możemy zrezygnować z odstraszania i bezpieczeństwa militarnego, to był błąd" - powiedział były szef dyplomacji.
Z tego błędu - jego zdaniem - zrodziła się iluzja w stosunkach z Rosją, że na dłuższą metę pokojową zmianę systemu można osiągnąć poprzez handel.
Głównym błędem było przekonanie, że Rosji można ufać bez wewnętrznej demokratyzacji - powiedział Fischer i dodał: "Ta iluzja doprowadziła nas do zależności, za które teraz płacimy wysoką cenę".
Po pierwsze, rosyjska rzeczywistość nie była brana pod uwagę przez niemiecką gospodarkę oraz SPD, na drugim miejscu z niewielką różnicą uplasowała się Unia (CDU/CSU)
- ocenił były minister.
Fischer był wicekanclerzem Republiki Federalnej Niemiec oraz ministrem spraw zagranicznych w latach 1998-2005 w czerwono-zielonej koalicji rządowej kanclerza Gerharda Schroedera.