Osiem głównych francuskich central związkowych oświadczyło, że jest gotowych "doprowadzić do paraliżu państwa we wszystkich sektorach" w czasie zapowiedzianych na 7 marca manifestacji, jeśli rząd i parlament "pozostaną głuche" na protesty przeciwko reformie emerytalnej.
Dziś rozpoczął się czwarty dzień protestów przeciwko proponowanej przez rząd reformie, podnoszącej wiek emerytalny z 62 do 64 lat. Po raz pierwszy odbywają się one w sobotę, czyli dzień wolny od pracy.
À Paris, les gilets jaunes ont pris place à l’avant du cortège. On arrive ✊🏼
— Casper (@zairker) February 11, 2023
🎥@maroc_online #Manif11février #Greve11fevrier #ReformeDesRetraites pic.twitter.com/ryBaGEtwpN
- Zapowiedziane na marzec protesty mogą być odczuwalne przede wszystkim w transporcie oraz w silnie uzwiązkowionym sektorze energetycznym. We wtorek, który był trzecim dniem ulicznego sprzeciwu wobec reformy, w rafineriach TotalEnergies strajkowała ponad połowa pracowników. Z kolei w fabrykach firmy EDF z powodu strajków produkcja spadła o około 4,5 tys. MW
- informowała agencja AFP.
#onEstLa les #GiletsJaunes bien présents 20000 à vannes un Ras de marée on lâchera rien le @medef doit débrancher le forcené #ReformeDesRetraites #manif11fevrier pic.twitter.com/SC50AImwsk
— CUVILLIER56🐢🧹✌️ (@facuvillier) February 11, 2023
Prezydent Francji Emmanuel Macron zaapelował do związków o odpowiedzialność, spokojny przebieg demonstracji i "nieblokowanie życia reszty kraju". Kolejne protesty zapowiedziane są na 16 lutego i 7 marca.
Wobec niespodziewanego strajku kontrolerów na podparyskim lotnisku Orly "należy spodziewać się odwołań i opóźnień" lotów - poinformowała francuska Dyrekcja Generalna Lotnictwa Cywilnego.
- W ciągu dnia odwołanych może być nawet 50 proc. lotów
- poinformowała telewizja BFMTV.