Rosjanie działają bardzo metodycznie, metodycznie również mordują, w taki sam sposób na różnych terytoriach Ukrainy - powiedział w czasie briefingu prasowego zorganizowanego w Kijowie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Dodał, że najważniejsze dla niego jest sprawiedliwe rozliczenie winnych zabijania cywilów.
Według Zełenskiego podobne metodyczne podejście stosują Rosjanie w trakcie negocjacji. Ostatecznie jednak, o wszystkim decyduje jeden człowiek - rosyjski przywódca Władimir Putin. Prezydent Ukrainy wierzy jednak, że rozmowy są konieczne, a prowadzenie dialogu jest jego obowiązkiem jako przywódcy kraju. Dodał, że nie można mówić o "rozmowach pokojowych", bo to niemożliwe, patrząc na to, co Rosjanie zrobili na Ukrainie.
Nie chcę, żebyśmy grali z Rosjanami w politycznego ping-ponga, ale ostatecznie o wszystkim w negocjacjach decyduje Putin
- Wszędzie, gdzie była obecność Rosji, oni uważają, że to częściowo lub całkowicie ich terytorium. Chcą przywrócić swoje wpływy - dodał Zełenski. Dodał, że kraje nadbałtyckie zachowują się niezwykle mądrze, ale to jest w ich interesie.
"Oddali nam całą broń, którą mogli oddać. Dla nas to wielkie państwa. Ktokolwiek by nie przyszedł do Polski, Ukraina będzie obok. Kraj, taki jak Polska, który ma 38 milionów ludzi, oni wiedzą, że jeżeli ktoś na nich napadnie, to będzie miała 76 milionów ludzi - bo jeszcze 38 milionów z Ukrainy"
- zaznaczył prezydent.
Zełenski podkreślił, że śledczy z Ukrainy będą sądzić wojennych zbrodniarzy, ale najważniejsza jest odpowiedzialność międzynarodowa. - Najważniejsza jest sprawiedliwość i żeby były sprawiedliwe wyroki. Nie możemy machnąć ręką. Musi być sprawiedliwość historyczna. Kiedy międzynarodowy sąd wymierzy karę ludziom i liderom napastnika, to bardzo ważne. Ważniejsze niż jedna zemsta. Historycznej nigdy nikt nie zapomni, to powinna zostać w książkach, żeby takie rzeczy się nie powtarzały - podkreślił prezydent.
Co mogą robić dla Ukrainy ludzie, którzy schronili się w Polsce? - padło pytanie. "Tragedią jest, że musieliście pozostawić swoje domy, ale cieszę się, że przyjechaliście do Polski. Polska jest przyjazna, ciepła, bliska. Chciałbym bardzo poprosić Polskę, żeby taką dla nas pozostała. Nie jest lekko żyć na obcej ziemi. Powinniśmy być wdzięczni" - odparł Zełenski, dodając:
Po wojnie zapraszam do powrotu do domu. Musimy odbudowywać Ukrainę!