GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Wysyłają rodzinom rosyjskich żołnierzy puste trumny. W rzeczywistości żołdacy są w ukraińskiej niewoli

Niezależna rosyjska telewizja Dożd poinformowała, że bliscy rosyjskich więźniów zwerbowanych na wojnę przez Grupę Wagnera, otrzymują cynkowe trumny, w których mają rzekomo znajdować się ciała poległych żołdaków, jednak w rzeczywistości niejednokrotnie okazuje się, że trumny są puste, a rzekomo zmarli żołnierze zostali wzięci do niewoli przez siły ukraińskie.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
pixabay.com

Opozycyjne media przytoczyły historię kobiety, której mąż odbywał karę pozbawienia wolności za zabójstwo. Mężczyzna został zrekrutowany w więzieniu do walki w szeregach wagnerowców.

"Nie wierzę, że pojechał (na front) na ochotnika. (Mąż) nie uważał Ukrainy za żaden 'faszystowski' kraj i często odwiedzał tam swoich krewnych"

- relacjonowała żona skazańca w rozmowie z telewizją Dożd.

Pod koniec grudnia 2022 roku do kobiety zadzwonili przedstawiciele Grupy Wagnera i poinformowali ją o śmierci męża podczas działań zbrojnych. Wraz z zalakowaną cynkową trumną żona otrzymała świadectwo zgonu, odznaczenie wydawane przez wagnerowców i powiadomienie, że więzień "bohatersko zginął w walce o wolność (samozwańczej) Ługańskiej Republiki Ludowej".

Kobieta miała otrzymać "stuprocentową gwarancję", że w trumnie znajduje się ciało jej męża. Wagnerowcy powiadomili ją, że "nie ma potrzeby" otwierać trumny i identyfikować zwłok, ponieważ "nie może być tutaj żadnej pomyłki".

Kilka tygodni po pogrzebie do Rosjanki napisał nieznajomy mężczyzna, oznajmiając jej, że mąż żyje i przebywa na froncie. Niedługo potem kobieta odebrała telefon od funkcjonariusza Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) i dowiedziała się, że więzień jeszcze w październiku trafił do niewoli - czytamy na łamach portalu telewizji Dożd.

Jak powiadomiły niezależne rosyjskie media, opisany przypadek to nie jedyna tego rodzaju historia. W sieciach społecznościowych pojawiają się też inne relacje, które potwierdzają fakt przekazywania pustych trumien rodzinom więźniów i okłamywania ich przez najemników z Grupy Wagnera.

"Krewni ani nie mogą odnaleźć swoich bliskich, ani nawet dowiedzieć się, czy żyją. W Rosji mówi się im, że takie informacje mają poufny charakter, natomiast na Ukrainie w najlepszym wypadku udaje się uzyskać informację, że (więźniowie) są przetrzymywani w niewoli"

- podkreśliła telewizja Dożd.

Należąca do prokremlowskiego biznesmena Jewgienija Prigożyna Grupa Wagnera stanowi jeden z najważniejszych komponentów rosyjskiej armii na Ukrainie. Prywatna firma wojskowa działa tam na szczególnie trudnych odcinkach frontu, m.in. w obwodzie donieckim. Oddziały wagnerowców walczące w Donbasie są złożone w dużej mierze z mężczyzn zwerbowanych w zakładach karnych.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Rosja #wojna na Ukrainie #Ukraina

mm