Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Szojgu w rozmowie z ministrami NATO oskarża Ukrainę o plany użycia "brudnej bomby". Kijów reaguje

Minister obrony Rosji, Siergiej Szojgu, rozmawiał dzisiaj z szefami obrony Turcji, Francji oraz Wielkiej Brytanii. Rosyjski urzędnik rzucał oskarżeniami o możliwość użycia przez Ukrainę tzw. "brudnej bomby" i wskazywał, że Zachód pomaga Ukrainie w jej działaniach. Na tezy Siergieja Szojgu zareagowali także przedstawiciele Kijowa.

fot. Mil.ru, CC BY 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=115294556

W rozmowie z francuskim ministrem Sebastienem Lecornu, Szojgu miał - jak donosi komunikat rosyjskiego MON - powiedzieć o "obawach związanych z możliwymi prowokacjami z użyciem przez Ukrainę tzw. brudnej bomby". To samo miał przekazać podczas rozmów z tureckim MON, Hulusim Akarem, oraz sekretarzem ds. obrony Wielkiej Brytanii, Benem Wallace'em. Rosyjskie MON przekazało także, że Szojgu rozmawiał z szefem Pentagonu, Lloydem J. Austinem.

Brudna bomba to potoczne określenie bomby mającej na celu rozrzucenie materiału radioaktywnego, doprowadzającego do skażenia dużego obszaru. W brudnej bombie wykorzystuje się klasyczne materiały wybuchowe i nie jest przez to uznawana za rodzaj broni atomowej.

Brytyjski resort obrony, relacjonując na Twitterze rozmowę, wskazał, że Ben Wallace odrzucił oskarżenia Szojgu i wskazał, że formułowane przez niego zarzuty "nie powinny być wykorzystywane jako pretekst do dalszej eskalacji" 

- Francja nie da się wciągnąć w jakąkolwiek formę eskalacji na Ukrainie, zwłaszcza nuklearnej

- tak minister ds. sił zbrojnych Francji Sebastien Lecornu wypowiedział się w niedzielę po rozmowie telefonicznej z ministrem obrony Rosji. Dodał, że Francja potwierdziła swoje pragnienie osiągnięcia pokojowego rozwiązania konfliktu na Ukrainie.

Na oskarżenia Szojgu o możliwość użycia tzw. brudnej bomby zareagowali przedstawiciele Ukrainy. 

- Rosyjskie kłamstwa o rzekomym planowaniu użycia przez Ukrainę "brudnej bomby" są równie absurdalne, jak niebezpieczne. Po pierwsze, Ukraina jest zaangażowanym członkiem NPT (Nuclear Non-Proliferation Treaty; układ o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej): Ani nie mamy żadnych "brudnych bomb", ani nie planujemy ich pozyskać. Po drugie, Rosjanie często oskarżają innych o to, co sami planują

- napisał na Twitterze szef ukraińskiej dyplomacji, Dmytro Kułeba.

Co usłyszeliśmy wcześniej od Rosji? Kłamstwa o nazizmie, rozwoju broni atomowej i walczących gołębiach. Co słyszymy teraz? "Brudna bomba", "wysadzenie tamy". To także kłamstwo. Nie ma żadnej "brudnej bomby". Są tylko brudne próby usprawiedliwienia ludobójstwa nowym "fejkiem" - napisał z kolei Mychajło Podoljak, doradca prezydenta Ukrainy.

 



Źródło: niezalezna.pl, pap

md