Jak podaje "New York Times", powołując się na "wysokiego rangą przedstawiciela amerykańskiej administracji", satelity szpiegowskie USA wykryły wybuch zapory w Nowej Kachowce. Amerykański oficjel powiedział "NYT", że wybuch wykryły satelity posiadające czujniki podczerwieni, które zarejestrowały ślad cieplny wskazujący na eksplozję.
"Amerykańscy analitycy wciąż nie wiedzą kto spowodował zniszczenie tamy, ani jak dokładnie to się stało" - pisze dziennik, dodając, że głównym podejrzanym jest Rosja, choć nie ma na to dotąd "solidnych" dowodów.
Cytowany urzędnik nie wykluczył, że wysoki poziom wody w Zbiorniku Kachowskim i wcześniejsze uszkodzenia zapory mogły przyczynić się do jej zawalenia, lecz to eksplozja - celowa lub przypadkowa - była prawdopodobną bezpośrednią przyczyną.
Według ekspertów inżynierii cytowanych wcześniej przez "NYT", eksplozja z wnętrza struktury była najbardziej prawdopodobnym powodem zniszczenia tamy w nocy z poniedziałku na wtorek.
"Spodziewamy się epidemii cholery"
Profesor biologii molekularnej Oksana Stoljar z Uniwersytetu Pedagogicznego w Tarnopolu uważa, że wysadzenie tamy w Nowej Kachowce "może doprowadzić do rozprzestrzenienia skażenia radioaktywnego z Czarnobyla i wywołać cholerę".
Stoljar powiedziała, że w tej chwili nie można z całą pewnością ocenić, w jakim stopniu związki radioaktywne mogą zostać rozproszone przez powódź poprzez rozprzestrzenienie osadu znajdującego się na dnia zbiornika.
- Jakość wody na Ukrainie była przedmiotem minimalnego monitoringu - powiedziała. Dodała, że obecnie największe zagrożenie dla środowiska stwarzają paliwa, różne chemikalia, nawozy sztuczne, martwe zwierzęta, zwłoki ludzkie i śmieci.
- W wodzie wyczuwalny jest silny zapach chemikaliów i rozprysków, widoczne są szczątki zwierząt i ludzi. Prawdopodobieństwo przeniesienia chorób zakaźnych jest niezwykle wysokie
- zaznaczyła.
- Spodziewamy się wybuchu cholery - dodała.
Ekspertka podkreśliła, że sytuacja jest szczególnie niebezpieczna na lewym brzegu okupowanego przez Rosję Dniepru, gdzie nie robi się nic, by pomóc miejscowej ludności.
Zalany region jest jednym z najbardziej produktywnych regionów rolniczych Ukrainy ze względu na bogatą, wilgotną glebę i obfite nasłonecznienie. Stoljar powiedziała, że cenne gleby mogą zostać bezpowrotnie utracone lub że przywrócenie ich do użytku zajmie dużo czasu. Wskazała, że ogromne zniszczenia gruntów uderzą w potencjał eksportowy ukraińskiego rolnictwa. Szacuje się, że zalanych zostało około 10 tys. hektarów pól uprawnych na prawym brzegu Dniepru.