Zakaz importu rosyjskiego złota i wzmacnianie kontroli eksportu w zakresie produktów podwójnego zastosowania oraz zaawansowanych technologii. Tak wygląda nowy pakiet sankcji wobec Rosji przyjęty przez ambasadorów państw członkowskich przy UE. Projekt, aby wejść w życie, będzie musiał zostać zaakceptowany w ramach Rady UE.
Pakiet zakłada także wpisanie kolejnych osób powiązanych z Kremlem na unijne listy sankcyjne. Ma też doprecyzować zakres niektórych sankcji finansowych i gospodarczych.
Po zaprezentowaniu pakietu przez KE w miniony piątek został on omówiony przez ministrów spraw zagranicznych państw UE na posiedzeniu 18 lipca, a następnie przyjęty na posiedzeniu ambasadorów państw członkowskich przy UE. Zakłada on przedłużenie obecnych sankcji UE o pół roku, do następnego przeglądu pod koniec stycznia 2023 r.
- Pakiet zakłada objęcie sankcjami m.in. złota i produktów wysokich technologii. KE nie chce wprowadzać do niego dodatkowych zapisów dot. Kaliningradu, uznając, że jest w stanie rozwiązać ten problem poprzez przygotowania wytycznych do wcześniej nałożonych restrykcji. KE chciałaby uniknąć w tym pakiecie kwestii kontrowersyjnych, tak żeby został on szybko przyjęty. Kolejne, szersze sankcje mają być przyjęte po wakacjach
- informowało wówczas źródło w UE.
Stały Przedstawiciel Polski przy UE Andrzej Sadoś informował zaś, że Polska chce nałożenia unijnych ceł na wyłączoną z sankcji ropę z Rosji, która dostarczana jest do UE ropociągami.
- Naszą propozycję popierają m.in. Litwa, Łotwa, Estonia, Finlandia, Szwecja, Holandia i Dania
- powiedział Sadoś.