Uroczystość z okazji międzynarodowej konferencji M100 Sanssouci Colloquium odbywa się w kompleksie pałacowym w parku Sanssouci, w Poczdamie pod Berlinem.
Bodnar zamiast Tuska
Nagrodę początkowo miał odebrać sam Donald Tusk i to od kanclerza Olafa Scholza. Byłby to chyba jednak nazbyt jawny symbol umacniania "praworządności" w Polsce z "błogosławieństwem" rządu Niemiec. Ostatecznie więc nagrodę M100 Media Award odbierze minister sprawiedliwości Adam Bodnar, który w Polsce z kolei jest symbolem wprowadzania, ogłoszonej niedawno przez Tuska "demokracji walczącej", czyli łamanie prawa w imię "przywracania praworządności".
Komentatorzy widzą w tym już słowa niemieckiego publicysty Klausa Bachmann, zaciekłego krytyka poprzednich rządów w Polsce, który nowe porządki określił w jasnych słowach.
"Nad Wisłą rozpoczyna się dość unikalny na skale krajową eksperyment, który może być nauką dla innych krajów: demokratycznie wybrana koalicja partii demokratycznych próbuje uczynić kraj ponownie demokratycznym przy użyciu metod niedemokratycznych"
– pisał Bachmann na łamach Berliner Zeitung.
Tusk - "przykład dla reformatorów na całym świecie"
Laudację na cześć Tuska wygłosił były prezydent Niemiec Joachim Gauck. Zanim to jednak zrobił, zebrani zobaczyli "przesłodzony" film na temat osiągnięć laureata. Dowiedzieli się z niego, że "Donald Tusk ucieleśnia wartości, które do niedawna w krajach Zachodu uważano za oczywiste: demokrację, wolność i trójpodział władzy".
"Nie do przecenienia jest zmiana rządu w Polsce, wywołana dzięki utworzonej przez niego koalicję partii"
– czytamy na jednej z planszy filmu.
Ponadto Tusk jest, zdaniem autorów filmu, "inspiracją dla demokratycznych reformatorów na całym świecie".
Joachim Gauck podkreślił odwagę Tuska we wprowadzaniu reform. A wyliczanie jego zasług poprzedził krytyką rządów Zjednoczonej Prawicy, "ich łamania prawa, zawłaszczania mediów i gnębieniu mniejszości, na co zawsze zwracały uwagę Niemcy i inne kraje UE".
Dlatego polskie społeczeństwo zostało głęboko podzielone
– ocenił.
Nagrody od Niemców nie pierwszyzna
Nie będzie to pierwsza poważna nagroda dla polskiego premiera. Już w 2010 r. z rąk kanclerz Angeli Merkel, w dowód swoich ówczesnych zasług, Donald Tusk odebrał order Karola Wielkiego.
Podobnie "splendor" w Niemczech nie będzie nowością dla Adama Bodnara, który w 2021 r. dostał nagrodę przyznawaną przez Federalny Związek Towarzystw Polsko Niemieckich.