Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Trump na granicy z Meksykiem: „Biden niszczy kraj”

Były prezydent Donald Trump odwiedził dziś południową granicę USA, krytykując zmiany w polityce imigracyjnej kraju swego następcy. Granica z Meksykiem - jak stwierdził, stała się "bardziej niebezpieczna niż kiedykolwiek wcześniej", a Biden "niszczy kraj".

Aleksiej Witwicki \ Gazeta Polska

- Nigdy nie było tak bezpiecznej granicy, jaką my mieliśmy, ale teraz ją otworzyli. (...) Aktualnie mamy otwartą, bardzo niebezpieczną granicę, bardziej niebezpieczną niż kiedykolwiek w naszej historii i trzeba szybko przywrócić [poprzedni stan]

- mówił Trump podczas konferencji w Weslaco na południowym krańcu Teksasu.

Mimo trwającej sesji Kongresu, do Trumpa w Teksasie dołączyła grupa 31 republikańskich deputowanych Izby Reprezentantów.

Było to drugie publiczne wystąpienie byłego prezydenta w ostatnich dniach, po sobotnim wiecu wyborczym w Ohio. Podczas obu Trump w ostrych słowach mówił o kryzysie na granicy, narastającym od wielu miesięcy. Według danych rządowych, od ubiegłego października zatrzymano już ponad milion osób usiłujących nielegalnie przekroczyć granicę, co jest największą liczbą od dwóch dekad.

- Jeśli nie masz granicy, nie masz kraju. (...) Biden niszczy nasz kraj

- argumentował milioner. Choć liczba przybywających na granicę zaczęła rosnąć jeszcze za jego rządów i miała związek m.in. z niszczycielskimi huraganami w Ameryce Środkowej, Trump utrzymuje, że to nowa administracja ponosi odpowiedzialność za obecną sytuację.

Wskazał m.in. na wstrzymanie budowy ogrodzenia wzdłuż granicy i zmianę polityki nakazującej części ubiegających się o azyl oczekiwanie na decyzję w tej sprawie w Meksyku.

Zarazem jednak wiceprezydent Kamala Harris podczas czerwcowej wizyty w Gwatemali zaapelowała do mieszkańców krajów Ameryki Środkowej, by "nie przyjeżdżali" do USA, bo czeka ich deportacja i grozi im ryzyko wykorzystania przez przemytników ludzi.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

oa