To już koniec węgierskiej lewicy
Poparcie dla Węgierskiej Partii Socjalistycznej (MSZP) spadło wśród wyborców pewnych swoich preferencji do poziomu najniższego od 25 lat, podczas gdy wzrosła popularność rządzącego Fideszu – wykazał sondaż ośrodka Median opublikowany dziś na portalu hvg.hu.
Jednocześnie, według innego sondażu, aż 50 proc. zapytanych chce pozostania Viktora Orbana na stanowisku premiera.
Po raz pierwszy od 25 lat odsetek chcących głosować na socjaldemokratyczną MSZP spadł wśród osób deklarujących udział w wyborach i pewnych swoich preferencji poniżej 10 proc. i wyniósł 9 proc. Wśród wszystkich ankietowanych był jeszcze niższy – 7 proc.
Tymczasem narodowy Fidesz znacznie poprawił swoje notowania. Wśród wszystkich respondentów poparcie dla niego deklaruje 36 proc., a wśród pewnych swoich preferencji - 55 proc.
Wśród partii, których poparcie spadło, znalazł się także skrajnie nacjonalistyczny Jobbik. O ile wśród wszystkich wyborców poparło go 12 proc., co jest wskaźnikiem niemal identycznym z czerwcowymi wynikami, o tyle wśród osób pewnych swoich preferencji wskazało na niego tylko 16 proc. (w porównaniu z 21 proc. w czerwcu).
Spadło także poparcie Koalicji Demokratycznej byłego postkomunsitycznego premiera Ferenca Gyurcsanya. Wśród wszystkich wyborców wynosi obecnie jedynie 3 proc. Wzrosły natomiast notowania lewackiej partii Polityka Może Być Inna – popiera ją 5 proc. wszystkich wyborców i 7 proc. pewnych swoich preferencji.
Wybory parlamentarne na Węgrzech odbędą się wiosną 2018 r. Sondaże konsekwentnie wykazują ogromną przewagę Fideszu, rządzącego od 2010 r. w koalicji z Chrześcijańsko-Demokratyczną Partią Ludową.
Źródło: niezalezna.pl, PAP
